Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2019

Ta wioseeeenna nieeeedzielaaa

Obraz
Dziś był naprawdę wiosenny dzień. I choć nie należy się do tego zbytnio przyzwyczajać, to jednak wiosnę już czuć. Z tej wiosny to Harry ma największą radochę, skacze po trawie i czasem przyniesie jakieś mysie trofeum (na szczęście tylko na podwórko). Pcha się na dwór częściej i na dłużej, bo już mu nie marznie jego wygodne futrzane dupsko.  Wiatry jednak jeszcze hulają i złowrogo gwiżdżą w kominie.. Boję się tego dźwięku, chyba mam tą fobię po mamie.. Nadal uwielbiam burze, te letnie z błyskawicami i grzmotami, ale boję się takiego wiatru.. Szybko mija ta niedziela, jest taka zwyczajna, z jajkiem na półmiękko na śniadanie i z kotletem schabowym i duszonymi ziemniakami na obiad. Szybko mija weekend, marzec.. Już raczej nie zdążę schudnąć do czerwca, ani poprawić wyników "cukrowych" do kwietniowych badań okresowych ;) Staram się przegnać lęki i z nadzieją myśleć o wiośnie, o wakacjach, o życiu tak w ogóle.. i czasem się to udaje, choć nadal trudno jest mi wydłubać z siebie

Przedwiośnie - czas nadziei...

Obraz
Dni mijają szybko, już czuć w powietrzu kochaną wiosnę. Może nie przyjdzie tak szybko jak byśmy chcieli.. Droga do pracy jest już jednak w jasności, choć kawałki księżyca jeszcze widać na jasnym niebie. Ognista słoneczna kula oślepia pomarańczem, a najodważniejsze ptaki już śpiewają o nadziei na wiosnę. Moje życie się jakby skurczyło w tzw zasobach ludzkich. Czasem jakby z mojego wyboru, a czasem z siły wyższej..Choć jakby jednak na to spojrzeć, to jednak zawsze to siła wyższa.. Pozostaje wierzyć, że to co zostało, stanie się skondensowaną, wysoce  nasyconą esencją życiową. Harry coraz częściej garnie się na dwór, ale (na szczęście) to wielki tchórz i nie zapuszcza się gdzieś daleko od domu.. No chyba, bo tak właściwie to nie mamy pewności gdzie chadza kot... Widziałam z balkonu jak reaguje na intruza ..hihi..schował się pod paletę z drewnem i dopiero jak się odezwałam, wylazł i zgrywał chojraka. Cieszę się, ze go mam bo inaczej siedziałbym w domu sama. Choć to nawet lubię, to czas