Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2021

Pierdółki, sny i wspomnienia

 Zniwu chcę wspomnieć dzis sny co mnie nawiedziły.. Dziwne to trochę,  bo to może świadczyć,  że rzeczywistość jest dla mniej ważna i atrakcyjna.. Jednakże dzisiejsze nie były z gatunku tych co chce się śnić. Mimo poniedziałku, mimo pobudki o 6.05,  cieszyłam się ze dzień nadszedł.. Była to mieszanka morderstw,  katastrof i nieszczęść.. w tym jeszcze śniłam, że nioslam Harrego na szczepienie,  transporter mi spadł a on uciekł i zapętliło mi się, że pobiegł wprost na ruchliwą ulicę, albo w nieznane chaszcze i albo rozpaczałam nad jego śmiercią lub siedziałam całą noc czekając beznadziejnie by wrócił..no i w tych wszystkich snach to przeraziło mnie bardziej od mordercy psychopaty i tsunami.. No i.. dziś faktycznie Harry był szczepiony, ale nieoczekiwanie pojechał z nim sam Ślubny, ( miał wolne) a dowiedziałam się o tym po fakcie i mi uffff ulżyło!! Tak oto Slubny został bohaterem.. 😉 Przynajmniej z tego, że nie może pracować wyniknęło coś pozytywnego! Mam też powieszone nowe lampy w kuc

Świat prawie blondynki

Obraz
 No i po ślubie! Tata sprzedany, rodzina mi się powiększyła o macochę, ale spoko, nie pasuje do wizerunku z baśni.. nie mam życia jak z bajki,na szczęście! Było widać, jacy są szczęśliwi, imprezka ograniczona i frekwencyjnie i czasowo,  ale było czadowo .  Aa.. i wreszcie mam kuchnię! Po prawie 2 miesiącach czekania, wszystkiego co kuchenne  podzielonego po trochu w piwnicy, garderobie, korytarzu, salonie , świętach przygotowanych na zmywarce wreszcie  mam! Śliczną,praktyczna i pojemną! No i co do kolorów... to mam teraz prawie takie włosy jak Córa,  z tym, że ona naturalne. Kurdeee jak się w telefonie dodawało tu zdjęcie? Ostatnio mi wyszło..