Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2017

Przeprowadzka

No i znów? Kolejny raz stracę ten kawałek siebie, tutaj zapisany, bo blogi tutaj zamykają? Jeszcze trochę czasu, może uda się przetransportować... Poszłam za ciosem, założyłam.. mam obawy czy trafie tam znowu, jak się znajdę, poza ty.. ja już prawie nie bywam ;) Ale nowy adres dla chętnych: https://loonei.blogspot.com/ nowe moje miejsce w blogowni

No to zaczynam na nowym blogu, kolejny raz

Przeprowadzka wymuszona, bo ponoć onet zamyka blogi, tak jak kiedys Interia.. Ostatnio bywałam tam bardzo mało, a jednak mi żal. Nie przepadam za zmianami, przywiązuję się do wszystkiego... No i mam stracha czy uda mi się znów tu trafić! Wszystkiego uczyć się na nowo??? Jak wstawić zdjęcia, jak linka, piosenkę, jak zrobić sobie linkownię... Boszszsz Chciałabym przetransportować wszystko z poprzedniego bloga, bo szkoda mi tego. Kawał życia! Z Interii nie zostało mi nic... Przegapiłam, nie umiałam, a tam się zaczęło...eech Może jednak nie okażę się taką całkowitą gelejzą, no i są jeszcze dobrzy ludzie na świecie, to będę ich zamęczać;) Nowy początek, wtedy kiedy kończy się stare... W sumie i tak myślałam o tym latem, kiedy coś się we mnie zmieniło. Czasem zmiany są konieczne, ale co ja poradzę, że decyduję się na nie wtedy, kiedy zostanę zmuszona? Hmm.. wypada jakoś się przedstawić? Może to bez sensu, bo kogo to interesuje? Znajomi będą pewnie zaglądac, choć ja ich

SKS czy jednak coś innego?

Mam trochę ciężką głowę po wczorajszym babskim wieczorze( choć wina nie było dużo, to raczej późnowieczorne jedzenie), ale sobota ma swoje prawa..no i obowiązki, więc nie ma zmiłuj. Pranie się kręci w pralce, naczynia w zmywarce, a obiad prawie prawie... sprzątanie w lesie, jak to u mnie, zawsze na ostatnim miejscu.. Jak ja tego nie luuuubię, wiec wymyślę wszystko by robić coś innego. Ogólnie to dopadło mnie chyba SKS* potęgowane przez pogodę i porę roku. Czasem ranek potrafi zaskoczyć swym pięknem, szczególnie wschody słońca, których latem się raczej nie zdąży zobaczyć.. Te zimowe krajobrazy malowane słońcem i chmurami lekko podładowują moje słoneczne bateryjki. Choć bywają takie dni kiedy tego słońca nie zobaczy się ani na milimetr.. SKS objawia się (oprócz niemożliwością wykonania pewnych figur na aerobiku...) pamięcią wsteczną ;) Przypominają mi się zamierzchłe wspomnienia, nawet te podstawówkowe. Np ostatnio.. Z czasów kiedy religia nie była przedmiotem w szkole, a chodziło się do