Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Tak. To druga notka tego dnia. Suuuurprise!
A bo tak mnie naszło ,a na dopisek się nie nada.

Dla dorosłych tylko, choć nie jest ostro, wolę zastrzec.



Są dwie sprawy:
1.
Potrzebowałabym rady. Kieruję się do mężczyzn. Głownie. Kobiece zdanie mile widziane, ale sama jestem kobietą. I to na pewno! Jestem! Zatem znam jedną stronę medalu, a tu ciekawi mnie druga.
Sprawa dotyczy stroju. Nie! Nie uciekajcie! Nie o dopasowanie co do czego, ani czy wyglądam w tym grubo. Chodzi o to .. Co wam się bardziej podoba: czy jak kobieta eksponuje swoje walory dość intensywnie, czy jednak dyskretnie? Czy wygląda wam tanio kiedy jest dekolt wywalający balony do połowy? Myślicie: ale fajnie, z tym że trzeba trochę pilnować oczu.. A może myślicie: bidulka, zrobiła co mogła, wytoczyła działa i .. nic;))

Zdanie mnie intresuje tak w ogóle, ale też zależy mi na czasie:
Bo jutro ta impreza. Dawne koleżanki i koledzy. Nie wiadomo co gorsze;) Sorki.. Znaczy: trudniejsze.. Bo kobiety ubierają się raczej dla drugich kobiet, to ich zdanie najbardziej dopieka. Ale.. Wśród obecnych ponoć ma być mój były. Wiadomo. Nie chodzi o to by zaiskrzyło, by coś tam się wydarzyło. Tylko o to, że kobietą będąc chciałabym zaspokoić próżność i wyglądać trochę w stylu "a szkoda".. i teraz: Czy mam założyć kieckę z wielkim dekoltem, na ramiączkach.. Bardzo eksponująca mój wielki biust, wręcz obawiam się ze Ślubny mnie w niej z domu nie będzie chciał wypuścić. Czy spódnicę i bluzkę, ale ponoć twarzowe kolorystyczne. Tez seksi (no chyba?)ale dyskretniej..
To co bardziej bierze facetów: wywalone czy bardziej schowane?

2.
Druga sprawa:
Czy to prawda, że kobieta może mieć orgazm przy stymulowaniu- li tylko i wyłącznie -piersi?? Bo lektura Graya twierdzi, że tak. Mi się nie zdarzyło. To czy jakaś pani, tu zaglądająca, doświadczyła??? Tu mnie bardziej interesuje zdanie kobiet, bo panowie mogli by się chwalić, albo tkwić w tzw „mylnym błędzie” bo .. wiadomo;) Ale nie bronię wypowiedzi, a co mi tam,;)