FOCH* czy foch?
Alee się wneeerwiłam!! Nie rozumiem skąd, bo to PMS nie jest.. ani tez Ślubny nagle się taki nie zrobił! To że niedziela deszczowa to tylko dodatek do nerwów… W pobliskim mieście koncert Lata z Radiem, Maryla ma być i De Mono.. G zadzwoniła nawet by umówić się na wspólny wyjazd.. a ten mi tu znowu Pana i Władcę zgrywa, a co gorsze ja się znowu nabieram na to.. Bo on nie chce tak wcześnie, ze on woli sam zadecydować kiedy, dlatego jeśli w ogóle to lepiej sami, by wrócić O KTÓREJ BĘDZIE CHCIAŁ… A kiedy walnęłam, że w takim razie zabiorę się z G, a on niech sobie w domu siedzi, jak mu zimno i tepe… Ooo Maaatuchnoo… Kto zna mojego Ślubnego choćby z blogowego słyszenia, to może słyszy teraz jaka afera się z tego zrobiła! To co normalne dla mnie i normalnego człowieka, nie jest normalne dla niego, jeśli dotyczy mojej osoby.. Wydawałoby się, że nie zmuszam, że nie ma tak by jeśli ktoś chce jechać, to niech jedzie bez namawiania kogoś kto nie chce..ale naplątałam… chodzi o to by wg hasła „żyj i pozwól żyć innym” nie robił problemu.. Tyle lat, a ja ciągle naiwna.. ;P
I tak niedziela co rozrywkowa być mogła będzie zwyczajną nudną niedzielą..
Ale w sumie…. I tak pada….
I w sumie.. to ja tym eee…honorem (?) się uniosłam, że „jak tak mówi, to lepiej wcale nie jedziemy”… i siedzę! ;P
Bo ja tu, w razie cuś, na bóstwo się zrobiłam.. a na jutro gar, ulubienych przez Ślubnego, gołąbków ugotowałam.. i NIC??? Tak więc sobie myślę.. FOCHa* strzelić? A raczej focha… Czy to już foch* jest?
*nie chodzi tu o FOCHa w znaczeniu Fachowe Obciąganie Ch..ja, a zwyczajny foch ;P
I tak niedziela co rozrywkowa być mogła będzie zwyczajną nudną niedzielą..
Ale w sumie…. I tak pada….
I w sumie.. to ja tym eee…honorem (?) się uniosłam, że „jak tak mówi, to lepiej wcale nie jedziemy”… i siedzę! ;P
Bo ja tu, w razie cuś, na bóstwo się zrobiłam.. a na jutro gar, ulubienych przez Ślubnego, gołąbków ugotowałam.. i NIC??? Tak więc sobie myślę.. FOCHa* strzelić? A raczej focha… Czy to już foch* jest?
*nie chodzi tu o FOCHa w znaczeniu Fachowe Obciąganie Ch..ja, a zwyczajny foch ;P
nie znam Twojego Ślubnego, ale na pewno nie strzeliłabym Mu FOCHa, natomiast strzelanie zwykłego chyba i tak już niczego nie poprawi / pogorszy.. ale w sumie, ja bym strzeliła, a co!! ...:)
OdpowiedzUsuńFakt..nic juz nie pomoże.. ale na szczęście (nie koniecznie moje) ja szybko odpuszczam ;)
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że powinnaś strzelić FOCHa, w znaczeniu spod gwiazdki ooo!!
OdpowiedzUsuńno tak... człowiek sobie żyje zupełnie nieświadom co to ten FOCH z gwiazdką ;) jednak latanie po blogach potrafi otworzyć oczy ;) a tak wogle, to jakbym czytała o swoim Małżu ;)
OdpowiedzUsuńja przestałam fochy strzelać, przestałam się przejmować i przestałam liczyć się z NIE mojego męża. Nie chce iść to nie idę sama...
OdpowiedzUsuńSolidarność plemników i testosteronu! ;P
OdpowiedzUsuńA pewnie! całe życie człowiek sie uczy! ;)
OdpowiedzUsuńDrugi taki poo ziemi chodzi? Noszsz.. koniec swiata tuż... ;)
Jakoś nie mam siły sytuacji zaognić, zresztą.. tyle lat tresury swoje robi.. ;)
OdpowiedzUsuńJak moja ślubna zechce strzelić focha, to jej powiem o FOCHU! Dzięki Loonei...
OdpowiedzUsuńAlez proszę bardzo! Bierz, spożytkuj i korzystajj! ;)) Powiedz: strzel FOCHa, strzel!!!
OdpowiedzUsuń