Wszystko co dobre, się szybko kończy...

Czas.. jeśli chcesz by przyspieszył – zwalnia, a jeśli chcesz zatrzymać pędzi szalenie!

Kto nie zna tego zjawiska? Ręka w górę! Tak oto ostatni dzień urlopu nadszedł i już prawie minął! Może dlatego tak bziuum zrobił, ze szczęśliwie nałożył się na wolny dzień G? Bo jak tylko wstała (dostała chwilę na ogarnięcie się) to się jej władowałam na kawę. A co? Dlaczego mamy pić poranną kawę osobno, jak dobrze się złożyło,  że możemy razem? ;P Udało się nam też na spacer pójść z dwiema psicami G. Cała okolica słyszała, że idziemy, bo psice nam to zapewniły, szczególnie Mała. Na smyczy i przy paninej nodze taka odważna, największe psy zza płotów prowokowała. G ją ostrzegała, że kiedyś się nadzieje, jak w kreskówkach..  I jedno haaamps  i po niej ;P

Dzień ładny, jak słońce wyjrzy w zaciszu, to nawet ciepły. Jednak jesień już znaki zostawia. W powietrzu ją czuć, zapach anonsuje… Gdyby tak rządziła Looncia Wszechmogąca, to po lecie byłaby złota jesień, dwa tygodnie śniegu na święta, a potem już wiosna! Ha! Nie jest tak i może  dobrze bo nie mojej głowy problem jak wszystkim dogodzić i żeby się kulało ;P

Niby wiem, że normalna kolej rzeczy taka. Wiosna znów przyjdzie i lato wróci. Tylko przetrwać te szarugi listopadowe i zimę.  Wiem to, a jednak..

Tak jak wiem, że koniec urlopu nie oznacza końca świata, powrót do pracy też tragedią nie jest.. A mimo to noc dzisiejsza już będzie gorzej przespana. Jaki człowiek niemądry! Głowa jedno wie, a reszta jakby problemów sama sobie szukała!

Ślubny narwał wczoraj śliwek i wtranżalam  je teraz na umór, bez zaglądania do środka..ihih.. czego oczy nie widzą , tym rzygać, może, nie będę! ;P Placek też chyba upiekę, bo jabłecznik został pochłonięty w trymiga..Najgorsze, że jak jest to i ja jem ;P A potem lamenty,.. no cóż.. jak to mówią: „życie jest za krótkie by je marnować ma diety, narzekanie i skąpych facetów”! ;p Mój skąpy nie jest, diety nie dotrzymuję , a narzekać czasem muszę... Ale to czasem,  więc w normie się mieści ;)

Wczoraj jednak na dożynki poszliśmy, bo niedziela w domu zrobiła się nudnawa i ospała. Było miło i nawet zatanczyliśmy dwa kawałki. Muzyka porwała choć moze nie powinnam.. Żałoba w końcu, więc.. Na wsi? Własnej? Nikt mnie nie zlinczował, póki co;) A mama.. pretensji by nie miała, to chyba ważniejsze ;) Nie żyję dla ludzi! Choć - raczej- wpasowuję się społecznie ;P

Komentarze

  1. Śliwka z wkładką mięsną zawsze pożywniejsza jest ;-))))))
    Życzenia wydały mi się bardzo ważne, najważniejsze wręcz bo czym bylibyśmy bez miłości choćby takiej o jakiej pisałaś? Walcz by się odrodziła.
    Wiesz, aż takiego parcia na szkło nie mam. Wystarczy mi moje zdjęcie profilowe a te dzisiejsze to ziomki z kociej ferajny ;-))))))))))
    Pozdrawiam wieczorowo i snów...miłosnych życzę :-)
    ps. musiałem wprowadzić komentowanie dla zalogowanych bo pewna leciwa i upierdliwa paniusia o tysiącu nicków ze zwichniętym życiorysem i awersją do wszystkiego co pozytywnie uczuciowe zaczęła znów być nieprzyjemna i ponownie głupio trollować więc mi to śmiecenie się znudziło.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja ręki do góry nie podniosę, bo to zjawisko znam doskonale. czasami też chciałabym być Marharettą Wszechmogącą, ale niestety, moje chcenie na nic się zda, bo zawsze będę po prostu zwyczajną ja. ale. to też ma dobre strony. bo gdyby tak móc mieć co się chce w każdej chwili, być gdzie się chce po machnięciu czarodziejskiej różdżki, to... byłoby bez sensu. myślę, ze fajne drobiazgi straciłyby na znaczeniu. na co wtedy by się czekało, czego wtedy by się chciało?
    co do zlinczowania... ja nie widzę powodu. to jak przeżywamy straty, jak sobie radzimy z bólem, jest naszą indywidualną sprawą. nie widzę nic złego w tym, ze zatańczyłaś. też to zrobiłam i nie chodziłam w ogóle na czarno. bo to wszystko nie ma być na pokaz. ot.
    ps. nie, nie urlopuję jeszcze. zaczynam w tą sobotę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliweczki...mmmmm Niech narwie i dla mnie ... powidła bym sobie wysmażyła...
    Co do tańców i żałoby. Kochana żałobę ma się w sercu a nie na pokaz. Mama chciałaby, byś normalnie żyła i bawiła się.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...