Terrorystka w gaciach i wcale o dupę nie chodzi ;)
Nie mam gaciii!! maaamoo! Ani skarpetek.. a jeszcze to bym chciała zabrać i to… bo ja za trzy tygodnie chyba dopiero zjadę!
I tak oto moja niedziela zupełnie niedzielna nie jest! Od rana piorę i wieszam.. nawet na balkonie pokazówkę robię .. aaa taam.. Mam na to wypięte!! Ludzie idą sobie do kościoła, a ja tu gaciami powiewam.. Linka znaczy powiewa.. Co prawda „niedzielna praca w gówno się obraca”.. Coś w tym może jest, bo w jedno kolorowe pranie wplątała się terrorystka, znaczy chu..steczka higieniczna i wszystko białymi pipiciami oblepiła.. wrr… Pogoda idealna na pranie, większość gaci już pościągałam ;P z linki… ofkors…
Inna sprawa.. że TAM pralka jest. Ponoć zamierzają prać.. aa i nitkę z igłą też tam mają, a dwie sztuki czegoś tam rozprutego dodano do mojej góry „do zszycia”.. taa…. Odległość od domu taka edukacyjna będzie?
Do listy dzisiejszych nieszczęść mogę dopisać: wylazł mi fiszbin z najulubieńszego stanika!
A to wczoraj był trzynasty! ;P
Karton ze słoikami i zapasami różnymi taki ciężki, ze jutro dźwig z Remobudu wzywamy.. Pewnie każda tyle przydźwiga.. ihih.. z głodu nie umrą.. Zapasy akurat na niespokojne czasy jakie za państwową miedzą mamy… Nie chce mi się nawet o tym myśleć, jestem chyba jak Struś… Moje myślenie niczego nie naprawi, a tak śpię spokojniej…
Mija niedziela , poniedziałek nadpływa… Kolejny weekend zrobił mi bziuum…
I tak oto moja niedziela zupełnie niedzielna nie jest! Od rana piorę i wieszam.. nawet na balkonie pokazówkę robię .. aaa taam.. Mam na to wypięte!! Ludzie idą sobie do kościoła, a ja tu gaciami powiewam.. Linka znaczy powiewa.. Co prawda „niedzielna praca w gówno się obraca”.. Coś w tym może jest, bo w jedno kolorowe pranie wplątała się terrorystka, znaczy chu..steczka higieniczna i wszystko białymi pipiciami oblepiła.. wrr… Pogoda idealna na pranie, większość gaci już pościągałam ;P z linki… ofkors…
Inna sprawa.. że TAM pralka jest. Ponoć zamierzają prać.. aa i nitkę z igłą też tam mają, a dwie sztuki czegoś tam rozprutego dodano do mojej góry „do zszycia”.. taa…. Odległość od domu taka edukacyjna będzie?
Do listy dzisiejszych nieszczęść mogę dopisać: wylazł mi fiszbin z najulubieńszego stanika!
A to wczoraj był trzynasty! ;P
Karton ze słoikami i zapasami różnymi taki ciężki, ze jutro dźwig z Remobudu wzywamy.. Pewnie każda tyle przydźwiga.. ihih.. z głodu nie umrą.. Zapasy akurat na niespokojne czasy jakie za państwową miedzą mamy… Nie chce mi się nawet o tym myśleć, jestem chyba jak Struś… Moje myślenie niczego nie naprawi, a tak śpię spokojniej…
Mija niedziela , poniedziałek nadpływa… Kolejny weekend zrobił mi bziuum…
NO jakby obrazek żywcem z mojej rzeczywistości wyjęty. Mam tak już od 3 lat. I też pralka jest w mieszkaniu i kuchnia wyposażona :). U nie od października zacznie się kolejny wspierania rok studenckiego życia. Zaczynam już planować menu :), które można w słoikach dłużej przetrzymać.
OdpowiedzUsuńPrzydadzą mi się podpowiedzi! Serio! Wczoraj zrobiłam próbę z zupą kalafiorową i z gołąbkami ale mam obawy czy przetrzymają… Gulasz chyba też Mozę być, pulpety..ale co jeszczeee???
OdpowiedzUsuń:) będzie dobrze:) przecież to wiesz? :)
OdpowiedzUsuńznaczy ekwipunek gotowy w pełni :)
OdpowiedzUsuńda radę. Ty też :)
Chcesz legalnie i bez wysiłku zarobić online?
OdpowiedzUsuńKlikaj. Słowo,nic nie kosztuje i to nie jest spam ;)
http://www.ermail.pl/klik/UXZfYGIC
Tak czytam i czytam i dochodzę do wniosku, że chyba idę też prańsko gaci zrobić... :-D
OdpowiedzUsuńTy córce a ja Mężowskiemu. Bigos, gołąbki i inne takie...
OdpowiedzUsuńDzięki ;*
OdpowiedzUsuńBardzo rozsądnie.. nie będzie łaził jadać gdzie indziej ;)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że przypomniałam, co? o gaciach;)
OdpowiedzUsuńMielone, naróbcie mielonych :) Pachnieć będzie a na zimno też się nadają :) A niedziela to na ogół mój ukochany dzień pracy w domu :). Nie ma to jak niedzielny wieczór, taki pachnący i wysprzątany :). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń