Słowa niewypowiedziane duszące ponad miarę

Jestem na siebie taaakaaa  złaa!!!

Dlaczego ja nie umiem siebie docenić, a nawet przecenić? Służbowo tym razem … Po kolei szef wołał każdego, pewnie o premię chodzi.. Miałam się wycenić, ocenić.. Cholerka!! A wszystkie właściwie słowa przyszły dopiero jak stamtąd wyszłam i teraz mnie duszą!!

Nie mogę się pozbyć tych słów niewypowiedzianych… W wielu sytuacjach tak mam.. Chyba nie jestem w tym względzie oryginalna.. Może lepiej być takim cholerykiem jak Ślubny? I wygarniać wszystko, co na wątrobie leży..

Cóż.. ja mam blog.. Zaczęłam pisać 4 lata temu, właśnie po to by spisać słowa niewypowiedziane i pary upuścić… A było sporo tych myśli, tych słów niewypowiedzianych, nawet listów niewysłanych.. i łez niewypłakanych..

A tu dziś wystarczyło podkreślić swoje zalety i zasługi, a nie tak się deklasować!!!

Oj głupia ja!!!!

 

Nieoczekiwanie.. do kina idę !!  Z dwoma mężczyznami :) Z mężem (Pierwszym;)) i z tatą.. Tak wyszło :) Na film „Bogowie;)

Oby tam się mi udało zmienić myśli….

Komentarze

  1. Film bardzo, bardzo fajny - jeśli można to tak ująć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Udanego seansu zycze
    Ty teraz na innej planecie , ale Ziomala z interii nalezy wspomoc
    zajrzyj do Wojtka...ciechs69
    i podaj dalej
    Pozdrawiam slicznie ulka

    OdpowiedzUsuń
  3. helloł.... no i gdzie te wypowiedziane zalety i zasługi?... chętnie bym sobie poczytała :) a Bogowie są boscy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zawsze potrafiłam walczyć o innych, o siebie nie miałam śmiałości. To dziwne, przecież jeżeli sami siebie nie docenimy, inni też nie mają większego interesu, aby o to zabiegać. Mam nadzieję, że film podobał Ci się, sama też chętnie się na niego wybiorę.
    Wiesz o czym pomyślałam? Niby każdy dzień podobny do innego dnia, a przecież wart jest opisania. Różne zdarzenia przeżywamy na co dzień, ale nasze emocje też warte są uchwycenia.
    Pozdrawiam ciepło! Anita

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też nie potrafię upuszczać pary w ten sposób, co Twój Ślubny. i myślę, że to trochę szkoda. bo jak człowiek powrzeszczy, wywrzeszczy się, to szybko mu przechodzi. inna rzecz, że czasami taki człowiek w tym wrzeszczeniu wali na oślep i wykrzykuje słowa, które bolą i ranią. a to już ani trochę nie jest fajne.
    a jak film? mam w planach obejrzeć, ale do kina raczej się nie wybiorę, bo jakoś nie po drodze mi do tego przybytku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Film był naprawdę MOCNY, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie był za cięzki, jak można by przypuszczać przy tak poważnej tematyce. Były emocje, łzy ale i sporo śmiechu... Kot jest super, chyba stał się spacjalistą od filmów biograficznych.. Nie przerysowuje, ale podobieństwo do pierwowzoru jest dokładne. Nie jestem dobrym krytykiem, ale to chyba dobrze.. Bo krytycy chyba już nawet nie oglądają jak LUDZIE tylko jak KRYTYCY :)

    Nie polecam jedynie tym, co mdleją na widok krwi czy ran... No chyba, że w odpowiednim momencie zamkną oczy ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, no i jak wrażenia po filmie? Ja przed chwilą wróciłam i jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem. Kot przeszedł samego siebie w tym filmie. Pierwszy raz nie odbierałam go, jako aktora komediowego. A jeśli chodzi o Twój brak słów u szefa. To normalne, stres spowodował, że nie mówiłaś tego co chciałaś. Plącze się język i myśli. Tylko teraz pytanie, czy będziesz miała drugą szansę, że powiedzieć to co trzeba?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...