Minirelacja - w nastroju radośnie poimprezowym

Impreza była cuudowna! Przybyło "tylko" 9 osób, ale można powiedzieć sama "śmietanka".:) Niby minęło 20 lat, niektórym ubyło włosów (4 na 5 chłopaków łysych - w tym 2 baaardzo gładkich, 1 mniej, i jeden tak średnio) Ale nie mogę powiedzieć by to mi przeszkadzało, nadal całkiem całkiem meny są ;)  Kg przybyło raczej wszystkim, mniej lub więcej, wyjątkiem jest jedna koleżanka, szczuplejsza (!) niż była w szkole, a może tak się wydaje, przez kontrast.. poza tym jako jedyna nie wyszła za mąż i nie rodziła dzieci... (tak się na wyrost pocieszam ;)) Rozpiętość tematów też wzrosła, z racji, przeżyć, doświadczeń i samego czasu jaki upłynął od ostatniego spotkania.. ale żart, humor, inteligencja, temperamenty nie zmieniły się!! Śmiechowe mięśnie twarzoczaszki wyćwiczone aż do bólu, hormony szczęścia i radości rozbuzowane :)

W skutek różnych szarad transportowych, postanowiłam zostać u koleżanki na noc, za co Ślubny złości się najbardziej..Mimo, ze argumenty miałam sensowne.. ;)  Oczywiście jak przyjechał po mnie w niedzielę ok 13, to najpierw dostałam kazanie, ostry opiernicz w samochodzie, który zniosłam w miarę spokojnie, (Spodziewałam się zatem byłam nastawiona odpowiednio).. Potem pojechaliśmy na wybory, zagłosowaliśmy.. Następnie kupiliśmy kurczaka z rożna na obiad. Wspomogłam  tego kupnego kurczaka, domową sałatką ziemniaczaną, wciśniętą mi przez koleżankę, bo za dużo jej zostało.. Po obiedzie poziom agresji u ślubnego spadł znacznie, za co zasługę przypisuję sałatce... ;) Tendencja spadkowa zachowała się do końca wieczora i  zadziwiająco dobra atmosfera została nawet przypieczętowana całkiem udanym seksem. Zatem: albo męża mi ktoś podmienił, albo sam narozrabiał jako słomiany wdowiec, albo kara została odroczona lub rozłożona na raty!
Nie ważne nic! Ten cały wieczór, a nawet kawał nocy (przegadane potem w ściślejszym gronie: ja, koleżanka i jeden kumpel, który tez u niej nocował), były tego waaarte!!! Ranek dość wczesny, bo dzieci koleżanki (dwaj synowie - sprawowali się świetnie przez cały wieczór, zasnęły o normalniej porze i nic nie przeszkadzało im we śnie!) obudziły się ok godz 8.00. Winko pite cały wieczór okazało się dla mnie łaskawe, krótki sen nawet nie przeszkadzał. Muszę powiedzieć, że dziś nadal czuję się świetnie!

Naładowana mega pozytywnie zrobiłam już zakupy (do godz 11), wymyśliłam menu obiadowe na cały tydzień, zaplanowałam na środę odwiedziny u koleżanki co została niedawno (po raz 3) mamą, nawt zakupiłam ciuszki dla dzieciątka.. Cuudownie było pobuszować w tych miniaturkach spodenek, bluzek, sweterków i skarpetuniek (dziecięce stópki zawsze mnie najbardziej rozczulają).. Co nie znaczy, ze wzbudziło to we mnie głód  ponownego macierzyństwa! Ale wspaniale jak mam okazję DLA KOGOŚ, tym bardziej jak wpadł mi do głowy pomysł ze sklepem, gdzie takie mini jensy czy bluzeczkę kupi się już nawet za dychu!! Dla dorosłych tez tam tanio, ciuchy a nawet jakieś AGD. Jakość jak na takie ceny zadziwiająco dobra. Sklepy te zaczynają rosnąć po całej Polsce. P…. się nazywają. Nazwy podać chyba nie mogę, bo powinni mi za reklamę zapłacić? ;) Niebiesko, żółto czerwone logo...

Życie jest piękne! Nawet jak listopad staje się listopadowy...

I urlop mam :)

Nawet jakbym czuła się dziś.. szczuplejsza? ;)

 

 

Komentarze

  1. he he.. no przecież że musiało się udać.. na dziewięć osób pięć chłopaków :) to może przynajmniej o tym nie wspominaj mężowi. Co do Jego postawy, to po prostu zatęsknił mocno i na dodatek uświadomił sobie jaki skarb ma w domu i oto może go stracić.. bo wiesz, nic tak nie nakręca faceta, jak świadomość, że są inni chętni na " zakazany owoc " :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super, że było tak super :)))
    szkoda tylko, ze Ślubny znowu się dąsał.
    ale jak czytam, wszystko skończyło się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. No generalnie połówki (męskie i żeńskie:) nie lubią imprez klasowych, w których same nie biorą udziału. Mężczyźni myślą, że żony ich zdradzają, a żony że mężowie spotykają tam dawne szkolne miłości. I pewnie tak też bywa, ale przecież nie zawsze. Czasem jest po prostu fajnie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...