Niecne plany, czyli jak uprzedzić swoje zabójstwo....

Prawie zostałam zamordowana. Dobrze, ze prawie robi dużą różnicę!!

Wczoraj przy robieniu wspomnianej dodatkowej dziury to by się stało. I to własny, rodzony..yy.. znaczy wybrany, Ślubny by mi zrobił. Pretekstem była ochrona salono-jadalnio-sypialni przed zakurzeniem. Taki dobry. Grube listwy do ściany zaplanował przywiercić, do nich potem folię przybić takerem (zszywaczem). Owe listwy trzeba było pomóc przytrzymać. Pozycja wskazana przez Ślubnego (yhm)  nie nadawała się na moja małe słabe rączęta, więc wymyśliłam inaczej.. ii… oberwałam w głowę wiertarką. PRAWIE zamordowana , bo ZAPOMNIAŁ włączyć ową wiertarkę!! Piszę to tutaj, bo.. kto wierzy w przypadek?? Nooo??? Jakby jednak się mu  w końcu udało, to będziecie wiedzieć, ze to nie przypadek jednak!! I dziś uważać muszę bardziej, bo resztkę gruzu z owego przebicia ściany, będziemy ładować na przyczepę. Metoda ta sama co ostatnio, strój i atrakcje przewiduję również te same. Jak ktoś wtedy nie widział, to może dziś zdąży.  ;P

Jeśli to nie była próba zabójstwa.. nooo może.. to pewnie jakaś aluzja.. Róg mi teraz rośnie. Zdradził mnie jak nic…

Jak to kobita jednak jest istotą domyślną!!! Ha! Może wymyślną…  Dodam jedno do drugiego i wszystko jasne.. zdradza, inną ma, nowszy model, lepszy model.. i albo rzuci albo zamorduje.

Chyba go uprzedzę i pociągnę za ten sznurek, pociągnę dziada razem z wiaderkiem gruzu!!!

Ale wtedy ciii.. NIC NIE WIECIE!!

 

;p

 

Chyba żaden prokurator czy policjant mnie nie czyta??

Komentarze

  1. Ty no normalnie zwiększ polisę ubezpieczeniową... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jeszcze gorzej!! Dla kasy mnie ubije!! aaa.... chyba, że jego polisę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mówisz?.. ma kogoś?.. i co, niby wije gniazdko dla niej?... a to szczwany lis ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Że pies na baby rozumiem ale żeby nic z tego nie miał??? Nie ogarniam ;-)))))))))))))))))
    A może Twój facet sądzi, że skoro wiertarka udarowa to trzeba nią walić w ścianę a jeszcze nie wie, że można ją włączyć ;-)))))))))))))))))))))))))))
    Ale w sumie looneiowa jesteś sama sobie winna bo na budowie kask ochronny jest rzeczą bezwzględnie niezbędną a Ty kozaczysz no więc masz ;-)))))))
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  5. od wiertarki do zdrady ;))) nieźle ;)))
    przed dalszymi remontowymi harcami proponuję zaopatrzyć się w odpowiednie wdzianko ochronne takie jak kask, gogle i kombinezon :) choć pewnie Twój ślubny wołałby jakiś strój typu zbereźna pielęgniarka, albo coś ;)) tylko wtedy obawiam się, ze z posuwaniem ;) remontu do przodu rzecz jasna, mogłoby być trochę gorzej :))
    a wracając jeszcze do krupniku, to tak, masz rację, lepiej on niż z puszki :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...