Tak trochę mało nadziejnie...

Nie dość, że mało mi się chce, to jeszcze jak mi się zachce to przeciwnosci jakies mi tu!!! Techniczne ponoć, ale nie wiem czy nie wietrzyc tu spisku, albo co…;)))

Napisałam wczoraj ale wejść mi nie chciało:

Ślubny wyszedł ze szpitala w czwartek. Naprostowali mu… ;) przegrodę nosową tylko, poglądów i choleryctwa nie dali rady. Nawet tęskniłam, nawet czekałam na jego powrót, a jak wrócił .. zastanawiałam się: dlaczego?? Od razu z hukiem mi uświadomił moją naiwność w tym względzie :P

Odwykłam przez te pare dni, więc nawet zaskoczyć się pozwoliłam.

Żeby całkiem się pogłębić, wlazłam na wagę. Cholera wie, co mnie ku temu pchnęło? Lepiej było od razu skoczyć z mostu! Jedyny mostek w okolicy jednak za niski.. A stawek taki brudny i zimny, jeszcze bym się rozchorowała…. Taa… Na razie fakt cyferek jakie zobaczyłam, dobił mnie i w parze ze Ślubnym szlag jasny trafił dobry nastrój pourlopowy!!

Wenę też porwało, może została zmrożona z lekka..

Z pozytywów to tylko: skończyłam swój szal-komin, kilometrowy szal dla Córy (dokładnie długości 526 cm!! Taki miał być by się mogła trzy razy owinąc i jeszcze z obu stron ma długi wisiec…) oraz nauczyłam się robić rekawiczki z jednym palcem!!! Pierwsza wyszła jak dla ośmiopalczastego człowieka,taka była szeroka,  zostawiłam ją na pamiątkę.. W końcu zrobiłam udaną parę, nawet w miarę bliźniaczą:)  I to niby pozytywy, ale.. nie mam co dziergac!! Ani z czego!!! Brakuje mi tego!! No i sobie zamówiłam motków trochu, kocyk będę dziergać! O! Lepiej to niż czekoladę pochłnąć na smutki…

;P

Bawicie się Andrzejkowo? Ja mam cytrynowego Reedsa, brownie(nie patrzę nawet – ale obiecałam Córce, ze jak przyjedzie to też upiekę) i sałatkę jarzynową zdjełałam – moi obaj panowie uwielbiają..

 

 

Komentarze

  1. Bawię się dziś wieczór czekoladowo pochłaniając najcudowniejsze cukierki na świecie. Jakby było mało odnalazłam w swoich skarbach mus do ciała o zniewalającym zapachu czekoladowej trufli, po którym nie mogę jeszcze dojść do siebie, zwłaszcza że mam alergię na kakao i nie wiem jak to się dzisiaj skończy:) czy ktoś wie, kiedy będzie wiosna?

    OdpowiedzUsuń
  2. Cytrynowy Reeds? Tak skromnie? Gdybym był Andrzejem tobym się obraził...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie smutaj looneiowa, jak nie dziergać zawsze możesz dziarać, się ;-))))))))))
    Np. ładny motylek tu czy tam albo skowronek lub jaskółka szczególnie tam ;-)))))))
    Są też takie kobiety, które chciałyby przytyć a nie mogą choć wyglądem przypominają kije od szczotek więc średnia wagowa w nacji wychodzi dobrze ;-)))))))
    Pozdrawiam optymistycznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Waga już przygnębia samym wyglądem.... Moja znajoma pruje swetry i robi skarpety, jakiś sens jest w tym, najpierw służyło na grzbiecie teraz na stopach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...