80. Pęknięte tamy i chudnąca krowa

Czasem dobrze jest, jak wewnętrzna osłona pęknie i łzy, jak rzeka więziona wcześniej tamą, znajdują szczelinę i zalewają… Działają jak katharsis… Szczególnie po ciężkim dniu i nocy zdominowanej sennymi koszmarami…

Taka bzdura, taki drobiazg, jak wczorajsze szukanie kontaktu w telefonie.. Mam nową kartę SIM (skutek przygody z nową komórką, musiałam wymienić kartę na mniejszą, co i tak, jak wiecie , okazało się niepotrzebne..).. Na nową, miły pan, od mojego operatora, skopiował kontakty, ale jakoś mam większość ich podwójnie.. I szukam.. I tak szukałam, aż trafiłam na .. „mama”..  Zbliżają się święta, pierwsze bez niej…  Zalałam komórkę, chyba jednak stare Nokie są nawet na słoną mokrość  odporne, bo działa… Przydało się męskie ramię, choć właściciel ramienia nie wiedział o co chodzi.. Jak tu wyjaśnić cokolwiek,  kiedy szloch kradnie oddech…

A dziś.. Dziś rano niebo pękało różowatością wzdłuż horyzontu, a szadź skrzyła się diamentowo. Gospodarstwo agroturystyczne, z upartą krową na czele, jakby schudło, zmalało, lekko zlazło z mojej, nielichej, klaty. Dusi więc mniej... Dzień wstał delikatnie mroźny, bez huczącego w kominie wiatru, słońce przypomniało, że jest, że nas nie zostawiło bidulów samych.. Co prawda śpioch teraz  z niego straszny, już się skryło, noc nadeszła, mimo wczesnej godziny..

Jest jakby lepiej, choć stan pt „ żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce” trwa!

Komentarze

  1. No to na pohybel wszelkim krowom, świniom, kombajnom i ciągnikom agroturystycznym ;-)))))))))))
    Wiem jak to boli bo mężów czy żon można mieć do bólu jak ktoś chce ale matkę ma się jedną. Niedawno porządkowałem zbiory zdjęć i też mi oko się zaszkliło a w gardle ścisnęło.
    Pozdrawiam looneiowa :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś miałam podobną sytuację. Przeżyłam śmierć bardzo bliskiej mi osoby. Po kilku tygodniach, ktoś zadzwonił do mnie z Jej telefonu i kiedy wyświetliło się Jej imię... przysięgam, że przez chwilę myślałam że to telefon z nieba. W ciągu jednej sekundy narodziło się we mnie tyle emocji i iskierka nadziei.

    OdpowiedzUsuń
  3. Te uchwytne ślady człowieka zostają jeszcze jakiś czas, listy, numery, zdjęcia, potem wspomnienia. Po nas też zostaną, bo człowiek kochany i szanowany i nie odchodzi bez śladu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem, że nie będzie Ci łatwo w te święta. U nas nie poruszaliśmy tej kwestii, bo rana była za świeża.. gdyby jednak ktoś pękł, to byśmy wszyscy płakali. Może w te święta zdecydujemy się pooglądać nagrane filmy z kilku poprzednich wigilii. Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ...moje to beda juz czternaste swieta bez Mamy...a boli tak samo ,a moze jeszcze mocniej...tylko inaczej
    Pozdrawiam i wszystkiego ,co najpiekniejsze zycze ulka

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze jest dać upust emocjom i wyrazić je za pomocą łez. To koi i przynosi ulgę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Sobotnia mieszanka skrajności