Siła dobrego przyzwyczajenia...

W moim najstarszym „drzewku szczęścia” przegniły korzenie.. Wymowne, nie?
Siadam do komputera ostatnio mniej, to chyba dobrze.. Bo jak już siadam i tak nie mogę robić przy nim tego, co bym chciała najbardziej, więc pokusy lepiej unikać jak tylko się da… ;)
Od rana dość energetycznie nastroił mnie dzień.. Wstałam, wcześnie ( jak na wolny dzień) i starałam się zachowywać tak by Ślubny też wstał.. W końcu na dziś zaplanowaliśmy wreszcie położyć tą fototapetę u Synusia.. Pierwszy Dzień Wiosny nawet się spisał, okazał się cudny, więc i pranie powiewało jak flagi oznajmiając, że już już jest!! Pranie poschło nabierając tego cudownego zapachu świeżego powietrza, wiatru i słońca. Niejako z przyzwyczajenia cieszę się takimi drobiazgami.. Tapeta jest i nawet nie było przy tym ostrej wojny podjazdowej, zaledwie kilku litanii wysłuchałam i nie dałam się wytrącić z dobrego (noo..) nastroju.. Zanim słońce zaszło był też spacer z G, a jakże by inaczej;) To kolejna sprawa z jaką już się żegnam..
Wczorajszy wieczór był miły, choć.. Milczałam raczej więcej niż mówiłam, co dla tych co mnie znają to dziwny stan.. Jakoś do tego, idiotycznie spoglądałam na drzwi, za każdym razem jak ktoś wchodził.. Sama chyba nie wiem po jaką ciężką cholerę ;P..

Głos, który był moją miłością dwadzieścia parę lat temu, muzyczną miłością:

http://youtu.be/Gxd07p72pr8

Komentarze

  1. I u mnie pogoda dopisała, co objawiło się energią w działaniu. I nawet kawy tylko dwie wypiłam... Jak tu nie kochać wiosny... :D

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie też wczoraj była piękna wiosna (bo dziś buro i gdzieniegdzie widać śnieg!!), i rano nawet miałam mnóstwo postanowień, włącznie z myciem okien, ale ... potem mi przeszło... poszłam za to do fryzjera i nieco odmieniłam wizerunek (swój, nie fryzjera..) .. a co!! ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszyć się drobiazgami to sztuka wielka i jakże cenna.
    Kot Freud stwierdza, że patrzenie na drzwi oznacza dwojako oczekiwanie na kogoś niekoniecznie realnego ale potrzebnego jak 150 lub chęć wyjścia z czegoś określanego przez świadomość jako dyskomfortowy układ lub duszna rzeczywistość. Omamów i zwidów raczej nie biorę pod uwagę ;-))))))))))))))))))))))))
    Z gabinetu pozdrowienia ślę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Drzewko szczęścia padło? To znak, że już nie potrzeba Ci dodatkowego szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Diagnoza raczej trafna! ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...