Żmija, trucizna, czekolada i omen!!

Jestem jadowitą żmiją! Skoro mam w zębie truciznę, znaczy żem jadowita, no nie?

Wczoraj nieoczekiwanie i spontanicznie zrobiłyśmy sobie z G wypad „na miasto”.. Na spacerze po prostu wspomniałam, że muszę zrobić fotkę dziurce.. znaczy zębowi, a G, że musi uzupełnić braki w niewymownych.. Wiadomo na wyjazd kobieta chce mieć nowe. Udało nam się obie sprawy połączyć, ja zdążyłam zrobić RTG, a ona zrobić zakupy.. A potem poszłyśmy sobie, w ramach odchudzania, na płynną ..yhm.. sałatkę.. czekoladową;)) Z ostatnich doniesień wynika, ze czekolada to warzywo (kakaowiec to roślina, no nie?).. bo my przecież się odchudzamy!! Czekolada była pyszna!Z wisienkami (przecież to owoce) z lodami i bitą śmietaną (źródło wapnia;P).. jak już grzeszyć to na całego!!! Zabrałyśmy się za nią szybko, a potem pożałowałyśmy, ze nie pstryknęłyśmy im zdjęcia, bo takie były śliczne!!!

Jadowity posmak w ustach od czasu do czasu, trochę mi psuł tą przyjemność….

Dziś za to pracowicie straciłam trochę kalorii, bo wreszcie pomyłam okna.. Zrobiłam pranie, ugotowałam obiad.. aaa.. i kupiłam chleb.. LITEWSKI tak się zwie.. Dla mnie to nomen omen skojarzeniowy.. ze słonecznikiem i.. do tego znów z sugestywną omenową złotą myślą ( codziennie chyba inna naklejka ale ja jem go sama, wiec wystarcza mi na kilka dni) Dziś miałam: KOCHAJ, SZALEJ I NIE MYŚL CO DALEJ!!!! Ha!!

Szkoda, że człowiek jednak myśli.. ;P

A miałam dziś sen, który pomoczył poduszkę...

http://www.youtube.com/watch?v=8Yn4BubewMg

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...