Nadzieja podkarmiła optymizm...
Popołudnie minęło szybko, ale ostatnio mam tak codziennie..Niby dzień coraz dłuższy, ale wydaje się, że dłuższy jest tylko w godzinach od 7 do 15..Po pracy rusza czas z kopyta, by nadrobić… no i… noo dziś minęło mi też szybko w pracy, prawie jak kiedyś...:))
Dopada mnie chyba starość, bo piątkowy wieczór zapowiada się z herbatką przy TV i..cieszy mnie to!!! Jutro nie pośpię zbyt długo, choć mi się tak marzy, lecz muszę jechać do laboratorium krwiopijstwa… Co by mi krew spróbowali i ocenili czy nadaję się do dalszej pracy. Co się nie nadaję, jak się nadaję.. No i muszę pamiętać nasikać do kubeczka.. Choć mnie tu w pracy straszyli, że do probówki mam ucelować!! Przez lejek chyba!!? … ;P W naszej wsiowej aptece mieli tylko kubeczki, wiec.. jak chcą to niech sami sobie przelewają lejkiem!! Ja sobie lujnę w kubek, powinnam dać radę .. O ile rano nie zapomnę, bo potem trudno z siebie wycisnąć dodatkową porcję;) A na czczo nie mam zamiaru być zbyt długo ;P
Przy okazji badań, chyba czas zabrać Synusia na zakup spodni i koszuli na testy kończące gimnazjum.. Bo to już we wtorek. Jak mi te dzieci się starzeją…;P
Podobno wiosna przyszła? Nawet tak wygląda za oknami, pięknie.. Rano wschodzące słonce robiło mi w lustrze konkurencję!! Tak całkiem bez litości, kobiecie po czterdziestce, z samego rana tak robić?!! Słonce zapewne też kobietą jest i to tak z czystej zazdrości i kobiecej złośliwości…
Póki co OSN nakarmiłam "schabowym"..Cóż.. Sajgonki na dachu, musi wystarczyć schab w garści;P
Jakoś moja Era Listów Niewysłanych ustąpiła teraz Dniom Piosenek Ostrowskiej;)
Dopada mnie chyba starość, bo piątkowy wieczór zapowiada się z herbatką przy TV i..cieszy mnie to!!! Jutro nie pośpię zbyt długo, choć mi się tak marzy, lecz muszę jechać do laboratorium krwiopijstwa… Co by mi krew spróbowali i ocenili czy nadaję się do dalszej pracy. Co się nie nadaję, jak się nadaję.. No i muszę pamiętać nasikać do kubeczka.. Choć mnie tu w pracy straszyli, że do probówki mam ucelować!! Przez lejek chyba!!? … ;P W naszej wsiowej aptece mieli tylko kubeczki, wiec.. jak chcą to niech sami sobie przelewają lejkiem!! Ja sobie lujnę w kubek, powinnam dać radę .. O ile rano nie zapomnę, bo potem trudno z siebie wycisnąć dodatkową porcję;) A na czczo nie mam zamiaru być zbyt długo ;P
Przy okazji badań, chyba czas zabrać Synusia na zakup spodni i koszuli na testy kończące gimnazjum.. Bo to już we wtorek. Jak mi te dzieci się starzeją…;P
Podobno wiosna przyszła? Nawet tak wygląda za oknami, pięknie.. Rano wschodzące słonce robiło mi w lustrze konkurencję!! Tak całkiem bez litości, kobiecie po czterdziestce, z samego rana tak robić?!! Słonce zapewne też kobietą jest i to tak z czystej zazdrości i kobiecej złośliwości…
Póki co OSN nakarmiłam "schabowym"..Cóż.. Sajgonki na dachu, musi wystarczyć schab w garści;P
Jakoś moja Era Listów Niewysłanych ustąpiła teraz Dniom Piosenek Ostrowskiej;)
http://youtu.be/uAachMf9B44
dobry schab nie jest zły :))))))
OdpowiedzUsuńnie chcę Cię straszyć, ale rzeczywiście w próbówkę trzeba, a nie w słoik, słoiki już dawno wycofali... oraz da radę trafić, tylko pamiętaj, ze środkowego strumienia, ha ha ha ...
miłego wieczoru, ja dziś idę wyrywać Królów Parkietu ... :)
PS. bardzo lubię tę piosenkę ...
noszsz... aptekarka zapewniała, że kubeczek może byc.. czasy słoików różnych rozmiarów i kształtów też jeszcze pamiętam...ale kubeczek do mokszu z apteki powinien..??
OdpowiedzUsuńHa, ha, ha... A dla mnie do próbówki naurynować - żaden problem...
OdpowiedzUsuńDobra! Następnym razem poproszę cie byś to zrobił za mnie! ;P
OdpowiedzUsuńHA! Przecież od razu pomyślałam,z e to dla mężczyzny łatwizna, noo przynajmniej dopóki nie ma ogólnych problemów z sikaniem...;P
Hej :) mam do Ciebie pytanie, ale proszę skontaktuj się ze mna przez e-mail .Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń