Pożegnania... życiowe parabole

Przed chwilą wyszła G. Zrobiłyśmy sobie dziś w spacer w słońcu.. Ostatni.. znaczy.. ostatni przed odlotem! Odpukać!. Usiadłyśmy na ławce wystawiając twarz do słońca.. Złapię zapewne piegi, jak zawsze na wiosnę… Zrobiłyśmy wspólną sesję zdjęciową.. To mnie dodatkowo załamało, bo na większości zdjęć wyglądam jakbym potrzebowała trzech staników, jeden pod drugim..Do tego ta twarz jak księżyc w pełni.. wrr... Pyza Wędrowniczka... Potem kawa u mnie, „firmowa”.. G wydrukowała sobie bilet na busa, jakim ma jutro przejechać z jednego lotniska na drugie… JUTRO.. Już będzie taaam.. daaaleko..

Wyściskałyśmy się mocno… i…. G spociły się oczy, a moje.. Ja rzadko pokazuję łzy komukolwiek, zatyka mnie… . Cóż.. teraz jestem sama, Ślubny, który, nawiasem mówiąc, zdążył już mi zrobić scenę jak marudna stara baba.. ale to mniejsza z tym .. Jestem już sama, więc moje łzy płyną teraz… Kapią na klawiaturę i zamazują obraz monitora.. Mówię sobie, z jestem głupia, bo to nie na zawsze, będzie przyjeżdżała, jest net, telefon… Ale przecież to nie to samo…

Kto będzie mnie wyciągał na spacery? Kogo ja będę wyciągała? Komu w każdej chwili będę mogła głowę pozawracać?.. wyżalić się?..I komu ja będę tak potrzebna: "chodź, mam doła".. i sama rozmowa ratowała jedną albo drugą…. Oj… zatruje mnie żal.. Bez tej odtrutki.. Na odległość tak nie zadziała…

Za dużo na raz strat.. wyrwanych puzzli z obrazka…

Kilka minut temu, średni syn G przyniósł torbę z rzeczami, jakie jakiś czas temu ode mnie pożyczała… kurde.. jakby ze mną zrywała czy co? ;P

I do tego mieszane uczucia… chciałbym by nie leciał, albo wracała jak najprędzej, ale.. skoro dobrze jej życzę, to.. musi jej się tam powieść i ..to trochę potrwa zanim wróci na stałe!! Eech.. życie jest popieprzone.. „plącze nam nogi i mówi idź”

Czy już nic w życiu nie ma prostego? Im jestem starsza tym więcej paraboli życiowych…

http://youtu.be/l8nh-FgEMwM

Komentarze

  1. BYŁAM ,JESTEM I BĘDĘ :)
    ODLEGŁOSC NIE JEST W STANIE ZERWAC WIECI ,KTORA JEST MIEDZY NAMI :)
    KOCHAM CIĘ
    :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię tą nutkę.
    idealnie pasuje.
    nie dziwię się Twoim łzom i smutkowi. też nie byłoby mi do śmiechu w takiej sytuacji. i może to nie koniec świata, żaden wielki dramat dla innych ale przecież to jednak starta.
    mam nadzieję, ze G. dotarła na miejsce, że będziecie pisać, dzwonić, gadać i napędzać się pozytywną energią :)
    a z tą księżycową twarzą, to na sto procent ściemniasz :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie marudź, mówiłem już głowa do góry cyc do przodu i naprzód !! Nigdy nie jest tak źle aby nie mogło być gorzej :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. :*
    A jak nie wrócisz to sama tam na miotle polecę i za te czerwone włosiska przywlekę!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Blasku tylko tyle co on nie mam! ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. NO!! Jak ładnie jak kobieta posłuszna jest :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...