Szmaciana lalka
Nie.. to nie ja! Ja liżę rany kiedy jestem sama, ale kiedy chcę uciec od tego uczucia, garnę się do wygadania! A blog? Czasem jest konfesjonałem, czasem jest imprezą towarzyską, czasem jest rozmową… Czy listem…
Zatem jestem, choć ostrzegam! Będę skomleć nie raz! ;P
Nie można wyspać się na zapas, tak jak nacieszyć czyimś towarzystwem, obecnością.. a jednak chyba z G tak trochę próbujemy… Do wylotu półtora tygodnia, już nawet niecałe.. to nie pożegnanie na zawsze, przecież wróci, przecież istnieją telefony, net..ale.. oj będzie ciężko..
Czas listów niewysłanych.. czas pożegnań.. bolesnych, bardzo.. tak jakby coś w człowieku umierało? Hmm.. nie.. może tylko znieczulam.. tak się robi, tak robi organizm, jego system obronny.. znieczulam się na wszystko.. na coś co bardzo boli, więc i na to co cieszy.. Jak oliwa wylana na fale… zimna.. bezwładna jak lalka..
Dziś 13… czasem 3 miesiące potrafią zmienić życie bezpowrotnie.. i człowieka..
http://youtu.be/Z8mcWrTMa-M
Wiesz co Loonei? Strasznie marudna zrobiłaś się ostatnio... Napisz wreszcie coś wesołego, bo jak nie, to następnym razem porządniej Cię ochrzanię!
OdpowiedzUsuńpiszesz enigmatycznie, zawile, ale i tak brzmi to nieciekawie... jeśli chciałabyś się wygadać, to wiesz gdzie mnie znaleźć, "siostro"... i pamiętaj, nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej ... wiem to ...
OdpowiedzUsuńNO toś se ponarzekała, no a jak se juz ponarzekałaś top cyc do przodu tfu znaczy klatę z piersiami do przodu i naprzód, inaczej sie nie da.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Przytulam;)
OdpowiedzUsuńTak wpadłem. Ale nie wiem o co cmon. Pozdrwiam w każdym razie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! I ja podobnie się..pocieszam "siostra"!
OdpowiedzUsuńA pewnie! nawet jakbym nie chciała, to mnie te moje dwa wyrostki zawsze sporo wyprzedzają! bezczelne! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuń