Maju cóż zobaczymy dziś?

Maaaju cóż zobaczymy dziś?

Cóż pokażesz dalej? Początek obiecujący był… Z podkreśleniem na był..

Cóż mi jeszcze maju zabierzesz? Ooo lepiej nie pytać, bo dostanę odpowiedź w czerwcu i dopiero się zdziwię!(?)

Rano deszcz stukał w parapet wesołą melodią. Niebo płakało, a deszcz się weselił… Można też odwrotnie, weselić się głośno i bezgłośnie płakać w sobie. Dlaczego nie? kto człowiekowi zabroni? A tym bardziej niebu..

Maju.. byłeś moim ulubionym miesiącem. Z podkreśleniem na byłeś.

Mokra życzliwa istotka znów mnie odprowadziła do pracy. Miki Wycieraczka – podwórzowy psiak G. Powsinoga znowu zwiał. Obskoczył mnie jak nie on, bo on zwykle się płoży – jak przydomek wskazuje. Ale czysta, niekłamana radość psiej istoty dała mi pocieszenie poranka.

W pracy siedziałam jak na rozżarzonych węglach, krzesło paliło mnie w dupencję, a zegar to chyba miał wskazówki przyklejone na superglue.. Do domu.. do domu… tylko tez nie wiem po co? ;P Czerwone kolczyki czarów nie odczyniły.

Zamknięte usta, tak - ty musisz mieć ostatnie słowo! ;) MaJu? Zamykasz mi usta, a myślałam, że wolałeś kiedy je miałam otwarte: z zadziwienia, z zachwytu, z rozkoszy dawanej czy branej.. Ale wiesz.. TU jestem u siebie, co więcej SOBĄ, bo nigdzie więcej już sobą tak być nie mogę. Jeszcze Tu. JESZCZE….

Tak głupio jest wierzyć, że jeszcze kiedyś.. że wróci Maj którego kochać mogę. Ze wzajemnością, w dodatku. Głupio choć to dopiero początek, może końca.. Głupio! A jednak! ;P Miszczyni złudzeń to ja!
Dobra nie chrzanię już.. A właśnie.. Chyba zaraz pójdę do sklepu po chrzan, do sosu chrzanowego mi zabrakło. Dogadzam dziś Ślubnemu… kulinarnie! Żołądki drobiowe (niektórych wzdrygają? A flaki lubią? No?) w sosie chrzanowym i to dość porządnie ostrym. Zatem jednak chrzanię.

O poczta trąbi… aaa.. to tylko SPAM…
Niech mnie ktoś litościwie dobije!

http://youtu.be/pwO4y5FN7BA

Komentarze

  1. Ja się nie wzdrygam przed żołądkami. Uwielbiam je! Ale ja nie jestem dobrym przykładem. Generalnie uwielbiam niemal wszystko. Czasem myślę, że urodziłam się po to, żeby jeść. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o nienie. żadne żołądki, flaczki, serduszka, wątróbki i golonki. po prostu nie jestem w stanie tego zjeść,
    a maj... no przecież to dopiero początek. jeszcze wszystko się zdarzyć może.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety.. na pewno, nie jem tylko po to by zyć! Ale pamiętam pewne miesiace w życiu, kiedy spełniło mi się "marzenie" o braku apetytu... i straszne to było!! Może zapomniałam uściślić w marzeniu, ze bez mdłości ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie! dopiero początek! i tego się boje , co jeszcze zdarzyć sie może! bo jakoś trudno mi uwierzyć ze będzie to cos dobrego...;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A to dobicie to se życzysz szybko czy powoli?? Bo wiesz ja potrafie i tak i tak, mas wybór to korzystaj :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mocno, ale szybko!
    PRAWIE jak seks... ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Szybki seks Ci w głowie?? A co to poranna kwa żeby tak rachuciachu i po krzyku?? A pieszczoty, a gra wstępna, a delektowanie sie ciałem gdzie?? Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł i jedzeniu we dwóch/dwoje z jednej miski a nie przy seksie !! A dobicie to ścięcie powieszenie czy uduszenie??

    OdpowiedzUsuń
  8. Szybko nie znaczy źle, czasem właśnie tak na pobudzenie krwi i energii na cały dzień.. kalorie tez spala...
    Spalenie na stosie.. albo..śmierć przez bara bara...

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie nie nie powiedziałem że szybko znaczy źle!! No dooobra taki szybki numerek, w przerwie między poranna kawą, a ułożeniem fryzury jest całkiem w porzo, ale nie gwarantuje zejścia :) Zostaje spalenie na stosie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zatem na stos! Podobno prawdziwe czarownice tylko łaskotki wtedy czuły... ja chyba nie jestem prawdziwa...

    Nie wiem dlaczego nie moge udzielic bezpośredniej odpowiedzi pod danym komentarzem... jakas ograniczona liczba chyba...

    OdpowiedzUsuń
  11. W ustawieniach zmień ilość odpowiedzi maksymalnie jest 10 ale jak wejdziesz na wcześniejsze odpowiedz to pozwoli napisać odpowiedź i zamieści na końcu wątku. Znaczy co nie masz łaskotek to nie jesteś czarownicą??

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie, to znaczy, ze mnie nie będzie łaskotać, a palić żywym ogniem.. Dlatego chyba zmieniam zdanie. Skoro nie przez bara bara, to walnij bejsbolem i ocknę się zresetowana..albo wcale się nie ocknę! ;P

    OdpowiedzUsuń
  13. Sprawdzam..1..2..3...

    OdpowiedzUsuń
  14. Faktycznie! dzięki! Drobiazg, ale mnie wkurzało..

    OdpowiedzUsuń
  15. Od dawna jesteś taka nerwowa??

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wiem.. może nie mnie oceniać? Hmmm. Nerwowa.. bym nie powiedziała.. jam człowiek spokojny, mnie można na język nadeptać nic nie powiem...

    OdpowiedzUsuń
  17. Siuę zdecyduj chcesz się zresetować czy tylko zejść z tego łez padołu?? jak zresetować to zerosiedemzłośsię do tego porządne bara bara i reset na całego, baaa nawet format dysku :) Jak bez ocknięcia to bejsbol eee wiesz no jednak za bardzo brudzi, chyba jednak uduszenie jest czyściejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zatem..spróbuję pierwszego, bo z drugim zawsze się zdąży jak pierwsze nie wypali... no nie?
    Jak się uda to nie będę potrzebować dobicia.. jak nie.. to powiem kończ waść wstydu oszczędź...metoda dowolna, w miarę humanitarna mile widziana...

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale przecież zawsze można po pierwszym słabym resecie spróbować drugiego i następnego i tak można często :) No aż do oczekiwanego skutku :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oczywiście! i można się zatrzeć albo osiągnąć jednak cel: śmierć przez bara bara ;P

    OdpowiedzUsuń
  21. Aaa.. i zerosiedemzgłoś sie mnie nie bawi zbytnio.. Desperadosa sobie sprawiłam! zatem początek lobotomii skromniejszy, ale w drugiej części mogę się postarać bardziej ;P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Po raz 356-ty...

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?