Rechotanie pępka z Londynem

Wczoraj udało się pogadać dłużej z G, komórka robiła psikusy, a może Internet focha miał, nie zawsze było wszystko słychać, czasem jak rozmowa robotów, ale.. G miała wolne, ja miałam czas i swobodę, więc sobie pogadałyśmy. Radzi sobie dobrze, pracę ma, metrem jeździ, mało się gubi i jest ok.. Powiedziała, że wstawiła na fejsie zdjęcia, więc sobie ich szukałam i rozmawiałam dalej..
Tak, kobiety są wszechstronne, potrafią rozmawiać na kilka tematów, z kilkoma rozmówcami na raz, do tego oglądać, gotować i pilnować dzieci równocześnie! Może Napoleon był kobietą? ;)
Tym razem musiałam robić tylko dwie czynności, więc luzik.. i nagle jak nie dostanę kociego kwiku!! Potem to co go wywołało wysłałam do G i z kolei ona kwiczała mi w słuchawkę.. Działał łańcuszek podaj dalej , G wysłała koleżance z Londynu.. i jej odpowiedź sprawiła, że nie słyszałam już nic w słuchawce poza kwikiem i prawie atakiem astmy… kiedy dowiedziałam się co to. - ja zaserwowałam G podobne odgłosy… aaaaalllleee było fajnie się znów tak pośmiać, porechotać aż do głębi i utraty tchu, po naszemu… nawet na odległość… Powód może banalny, może nikogo tak nie rozłoży na łopatki jak nas wczoraj, ale to było to zdjęcie (na które natrafiłam po serii zdjęć kotków, piesków i ślicznych dzieci..)

dupa

A odpowiedź owej koleżanki, która postawiła kropkę nad i..” najpierw pomyślałam , że to jest kurczak”

Aaa.. jak o kurczaku mowa.. pachnie mi tak z piekarnika zapiekanka cebulowa z curry, ze gotowa musi być.. lecę bo ślinka mi cieknie….

Może Ślubnemu wieczorem zaproponuję zabawę w wazonik ? ;P
Tyle, ze znów mnie głowa boli... ;P

Komentarze

  1. Ja w pierwszej chwili też pomyślałąm o kurczaku. Trzeba się śmiać nawet jak powód jest banalny. Czasem są takie dni, że śmiech sam przychodzi na usta i oby ich było jak najwięcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. smiech byl wasz uzasadniony musze to wam przyznac i nie ma co kryc dobrze jeszt sie czasem posmiac do lez:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. banalne powody do śmiechu są ważne :) fajnie tak śmiać się z przyjaciółmi do rozpęknięcia ;)
    oby jak najczęściej i jak najwięcej.
    a mnie też to zdjęcie skojarzyło się z kurczakiem :)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie głupawki. My z Panią N. mamy identyczne skojarzenia, kompletnie niezrozumiałe dla innych. Jak nam się czasem włączy rechot na spotkaniu w wiekszej grupie, reszta patrzy na nas jak na durniów. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomimo wszystko Zdzisiek ma wysportowane ciało... no i dobrze, że ten kwiat to jednak nie róża ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj no .....dobry rechot nie jest zły... Kuzwa jak nie ślubny wnerwi walnij Focha i w samolot i przylatują :), niech inni tez posluchaja naszego rechotu....... Brak mi go na codzien;) całuje ,sciskam takkkkkk mocno......

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy po angielsku nasze rechotanie nie brzmi jakos gorzej ;P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...