W Wigilię Dnia Ojca

Rację żywnościową zabieraną do pracy, zmniejszyłam sobie o połowę. Wychodziwszy z założenia, ze ile wezmę, tyle zeżrę.. Od 2 tygodni tak robię. Efekt zerowy..ale.. No i dziś wróciłam wściekle głodna!!A obiad, może nie w lesie, ale w zamyśle i surowy całkiem.. Zatem za chwilę stałam nad garnkiem, popędzając ziemniaki by szybciej miękły.. Może powinnam zjeść samo mięso z surówką, ale zrezygnować z młodych ziemniaków? Chociaż dwa, ale niech będą , z garścią koperku.. Inaczej potem patrząc na Ślubnego jedzącego takowe ziemniaczki (z mniejsza ilości koperku) język by mi uciekał do pępka.. Mojego własnego, a nie upragnionego męskiego..(mraauu..ale mam wizję.. może z głodu?), więc to wcale nie byłoby zabawne.. A brak ziemniaków ,Ślubny, uznałby za grzech śmiertelny.. Bo jakże to tak, on haruje jak wół i co z tego ma?
Poniedziałek jakiś taki całkiem poniedziałkowy. Jakoś to będzie bo przecież tylko pierwsze pięć dni po weekendzie, takie trudne jest… ;P
Niby już lato, a ja jednak sweter przywdziałam wielki, a raczej jestem typu gorącego, nie zmarzluch…
…………………….
Pisałam, nie zdążyłam wstawić, a w tzw między czasie.. duup i już nie pasuje mi to co napisałam, nie do nastroju..
………………..
I deszcz się rozpadał pasująco.
...............
Czasu nie da się cofnąć, a okazje raz zmarnowane już zawsze takie będą..
...............
Jutro wszystkim Tatom, nalezą się życzenia. Mój baaardzo na nie zasługuje! :)

Komentarze

  1. Dokładam się do życzeń. Ja też dziś mięsko, suróweczka i młode ziemniaczki z koperkiem. Co prawda mi do tego marzyła się chłodna maślanka, ale mąż nabył jakieś kolorowe przesłodzone badziewie...
    P.S. Ruszam po sweter i dłuuugie skarpety, bo odczułam dopiero zimno, kiedy przeczytałam u Ciebie o swetrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki mnie się nie przeziębisz! ;) Może będzie mi policzone na górze...

    OdpowiedzUsuń
  3. Proponuje dietę z brakiem soli w posiłkach. I porcję na małym talerzu wtedy optycznie zjesz dużo i się oszukasz. Tak widzisz że na takim dużym talerzu masz mało i wiecznie Cię ssie. Nie głosuj się bo to nic nie da wiem bo sama próbowałam ale ruch i hektolitry wody o szukają żołądek i nie będzie ci się chciało jeść. Ja tak schudłam 10 kg. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz.. najbardziej bym potrzebowała silną wolę! nie wiesz gdzie sprzedają?.;)). raz udało mi sie schudnąc 20 kg w ciągu roku.. i nie wiem jak to zrobiłam, że znalazłam w sobie siłę..

    OdpowiedzUsuń
  5. Loonei, zjadając mniejsze porcje nie dostrzeżesz szybkiego efektu, ale ten który przyjdzie nie minie tak szybko.. bo zaręczam że PRZYJDZIE. A organizm już będzie przyzwyczajony do mniejszych porcji i nie będzie ssał. Życzę cierpliwości i silnej woli :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Fenomen spotkań po latach :)