Pod tak ładną nazwą kryje się ponoć najbardziej depresyjny poniedziałek w roku… Mój poniedziałek o tym nie wiedział, był nawet znośny, a nawet miał to miłe oczekiwanie jakie sprawiało, ze czułam się lepsza nic jestem.. aż dupnęło tak znienacka! Czy ja naprawdę muszę za dużo chcieć? Za dużo gadać? Że też nie potrafię sobie pyska, a raczej paluchów zawiązać!!! Taa.. jak każda kobieta wiem, że są chwile kiedy lepiej nic nie mówić, lepsza jest cisza.. wiem, ale nie stosuję!!! A szkoda! Pozostaje mi nadzieja.. ze jutro będzie lepiej! Że zwykłe dni znów staną sie takie bardziej świąteczne, kolorowe..
Czas zapindala jak szalony, wiele się działo.. Jak to w zyciu: dobrego i złego... Stanowczo za dużo pogrzebów! W tym pogrzeb mojej Matki Chrzestnej, koleżanki z Podstawówki (a w zeszłym roku udało nam się spotkać po latach i świętować rok pięćdziesiątki) i teściowej... Pierwsza chorowała od dość dawna, a druga wiele wiele lat, a teściowa zawinęła się w rekordowym tempie... Na każdego przychodzi czas, taka kolej losu. Smutne, ale nic nie poradzimy... Pozostaje tylko cieszyć się tym czasem, który mamy! W ostatnim półroczu ciężko mi to szło, moja wrodzona wewnętrzna Polyanna chyba spała! Prawie nic mnie nie cieszyło, nic mi się nie chciało robić, najchętniej całymi dniami leżałabym na kanapie z Harrym na podołku...Do wszystkiego sie zmuszałam, wstawanie do pracy udawało się tylko dzięki wieloletniej rutynie i tego, ze w pracy mam fajne dziewczyny... Zapisałam się na wizytę do psychiatry, ale nawet na prywatną wizytę trzeba było długo czekać... Teraz drugi tydzień jestem na lekach i c...
Tak, "nie chce mi się" to hasło mojego grudnia! Nawet nie chce mi się, żeby mi się chciało! Duch świąt nieobecny, nawet mimo ubranej choinki. Za to jakby gorączka świątecznych przygotowań nie daje spać... Może niechcica to dlatego, że człowiek nie jest stworzony do tego by wstawać do pracy w nocy, bo tak to odczuwam! Ostatnio nawet zastanawiała się jaki krem do twarzy użyć: na dzień czy na noc? Bo nawet słońce nie chciało wstawać. Każde "pęknięcie " w niebie, każdy promień witany z utęsknieniem. W pracy mam akurat widok na wschód, czasem uda się obejrzeć cudowny spektakl, umiem się nim zachwycać. Jednak grudzień był ubogi w te spektakle... Może jednak to we mnie? Może to menopauza? Zaczęła się od głowy? Mgliste mam te myśli... Marzę o spokoju, a może przydałyby się jakieś energetyczne zajęcia? Energii dostaję jeszcze od babskich rozmów, moje dziewczyny w pracy są super, no i jest G .. Mało się ostatnio widujemy, czeka ją kolejna oper...
Nie tylko siebie, mnie też tu znajdziesz.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Logowanie też mi chyba wcięło, stąd ten anonim...
UsuńNie wiem czy troje to nie za dużo...? Jakoś nas chyba upchniesz...
OdpowiedzUsuńUpchnę upchnę, tłumu nie ma, stół przesunę, jakieś ciacho wjedzie😀
UsuńPoczekam do Walentynek, może na jakieś serce z piernika sie dodatkowo załapię. Okraszone adwokatem lub posypką...
Usuń