Żegnaj czerwcu na rok...

Tak ciiiichutko powiem, że chyba tegoroczny czerwiec, swoim ostatnim dniem, trochę się zrehabilitował! Wygląda jakby faktycznie było lato! Pachnie latem, wieje latem i lato króluje wreszcie! Upałami nawet straszą, które w pracy są mi potrzebne, jak firanka w oborze..ale.. no cóż.. Są zapewne jacyś szczęśliwcy na urlopie, nie będę im żałować, oby jednak sprawiedliwość była!! Ja też potem chcę! Zamawiam! Zaklepuję!! TFU TFU TFU!! Choćby we własnym ogródku, może basenik, ale jednak chcę zjarać się na skwarkę!! A…. Może słonce smalcu wytopi trochę? A nawet jak nie, to..ciemne wyszczupla ;P

Myśli sobie zajmuję czym tylko się da, oddalam się, tak jak oddalanie się jest nieuniknione.. hmm..Taa.. A przyznam, że las pachniał znów dziś grzesznie pięknie!! Rowerem pomykałam, rozpędziłam się z górki, uniosłam siedzenie znad siodełka i całą sobą chłonęłam.
To światło, ten zapach, tą ciszę..
Napłynęła fala ściskająca w dołku, ale tak słodko-gorzko.. miodowo piołunowo .. czarno niebiesko czerwono…

Nie był to zły czerwiec, szczególnie w połowie, zatem niech mu rozłąka lekką będzie..

Owo siedzenie boli mnie najbardziej, znów wyszło z wprawy.. Tak wiem, trzeba było zdjąć siodełko ;P Zsiadłam jak kowboj z konia.. ale co nałapałam słońca, tlenu i endorfin, to moje! Nawet bym się podzieliła, przesłała światłowodem, ale sprawdziłam: nie zawsze dochodzą! jak kobieta ... ;P

http://youtu.be/uCmjyt7ZmWc

Komentarze

  1. Kropka.Postawiłem ;-)))))))))))))))))))))
    Już myślałem, że jakiś mułła Ahmed ibn Ahmadi z ISIS chce mnie zwerbować a to tylko Ty coś tam zabełkotałaś we wcześniejszym wpisie ;-)))))))))))))))))))))) Epicki bełkot ;-))))))))))))))
    Co u mnie? Ano piszę różne teksty bo wena siedzi mi na głowie. Raz wypruwa mi wnętrzności i miażdży a raz wysyła między gwiazdy, jak to wena.
    Coś tam się dzieje jak to w życiu bywa, raz lepiej raz gorzej a częściej gorzej i w ogóle jeszcze żyję więc pogłoski o moim zgonie były stanowczo przesadzone ;-))))))
    Ach lato:-) Kobiety najpiękniej wyglądają w sukienkach a zwłaszcza w tych przewiewnych ;-)Noś sukienki :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię, noszę:) szczególnie latem... noo może z tą zwiewnością nie bardzo, ale jednak kiecki ;)

    U siebie kropkę postaw.. zamiast notki, by z komentarzem nie trzeba było przewijac sto metrów....jeśli jednak nie chcesz tego co cię dusi wstawić.. aaa moze gdzie indziej się udzielasz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja ukochana rowera stoi w kącie i się kurzy! Jakoś nie ma czasu aby wsiąść i w dal odjechać czyli ze dwa kilometry chociaż... Oj, życie leniwe... A tyłek rośnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. straszą, straszą tymi upałami, a u mnie słońce przez chmury się przebić nie może... i chyba pójdę Twoim śladem, i zamiast leżeć i nabierać pięknego koloru (oraz kolejnych kilogramów...), wsiądę na rower i pojadę .... gdzieś.... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Najtrudniej jest się zebrać w sobie..potem już się jakoś kula.. a tyłek boli ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To całkiem fajne i sama się sobie dziwię kiedy lenistwo mnie powstrzyma i nie pojadę, tak jak choćby dziś..nie wiem czy pojadę.. wiesz..łatwiej się zmobilizować i droga mija szybciej jak się jedzie z kimś..nooo...

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz, pogoda dla wypoczynku nie ma większego znaczenia. Przecież piwo można albo schłodzić, albo podgrzać...

    OdpowiedzUsuń
  8. Noo.. piwo piwo.. hmm.. Byłam kiedyś na wakacjach w Mielnie i był namiot BROK (czy jeszcze takie piwo produkują?) imprezki tam były, piwo z kija się lało strumieniami.. i królowała piosenka: "brok brok brok, z nami przez cały rok! latem ochłodzi, zimą nie szkodzi, brok brok brok.. "śpiewałyśmy to idąc całą szerokością ulicy.. miało sie kiedyś te 20 lat... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Echchchch...ile razy mam powtarzać, że nie publikuję w żadnym innym miejscu? Typowa kobieta, jak facet mówi "nie" to zaraz 100 domysłów, podejrzeń i scenariuszy ;-)))))))))))))))))
    Wszystko napisałem w notce z lutego. Po prostu zdewaluowała mi się sama formuła wrzucania tekstów na blog. Namawiają mnie do wydawania książkowego ale jakoś nie mam parcia w tej kwestii. Może kiedyś. Poza tym zdarzało się kopiowanie bez mojej zgody i publikowanie na innych blogach więc po co mi to? Blogownia na Interii to już nie to samo miejsce. Za dużo śmieci i spamu.
    "Przewijanie 100 metrów"? Ruch to zdrowie ;-))))))))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...