Podniecający burak ćwikłowy
No to mamy czwartek, trzymając się konwencji: jest buraczkowy… Wolny czas zapindala jeszcze szybciej niż roboczy. Wczoraj ugotowane buraczki jakoś długo stygły i leń wygrał. Dziś zabrałam się za nie po śniadaniu. Miałam dwie odmiany: tradycyjne okrągłe, bulwiaste i takie podłuuuużne. Te podłużne brane w dłonie, wyskakiwały ze skórek błyskawicznie! Muszę powiedzieć, jestem najpewniej zboczona! Boooo.. erotyczne wręcz skojarzenia i doznania.. Kształt, twardość, ślizg w moich dłoniach…. Potem wpychanie ich w otwór maszynki do mięsa.. nooszsz… Podniecać się mieleniem buraczków??? Zmieliłam wszystkie, tak się zapędziłam! A ja wolę wiórki, Ślubny za to takie drobniutkie zwane tartymi. U mnie tarte – na dużych oczkach tarki -są wiórki, za to zwane w sklepie tartymi są zmielone. Takie niuanse ;P Ja się zapędziłam, z erotycznymi skojarzeniami, a Ślubny będzie zadowolony bo ma jak lubi. Znaczy.. buraczki też;) Kuchnia i ja wyglądałyśmy jak po krwawej zbrodni, do tego kanibalizm, bo zjadłam ciut tych buraczków..ee.. przed zmieleniem;)
Teraz buraczki doprawione, zagotowuję w garnku, zaraz, już takie nieerotyczne, będę upychać w słoiczki, zagotowywać i.. mam nadzieję, przetwórnia na ten sezon zamknięta!!! Pewnie nadzieja płonna, jak znów coś dostanę, to będzie żal nie przerobić;)
Tata podrzucił mi do kawy kilka bezików.. Takie z ciągnącym środkiem..mmmmraaaau...
Potem obiad i czas wolny…. Planowałam wyjść z książką na leżak, ale.. wieje tak, że nawet mnie mogłoby zdmuchnąć.. dmuchnąć ..ee.. nossszsz..braki mam czy co??
Teraz buraczki doprawione, zagotowuję w garnku, zaraz, już takie nieerotyczne, będę upychać w słoiczki, zagotowywać i.. mam nadzieję, przetwórnia na ten sezon zamknięta!!! Pewnie nadzieja płonna, jak znów coś dostanę, to będzie żal nie przerobić;)
Tata podrzucił mi do kawy kilka bezików.. Takie z ciągnącym środkiem..mmmmraaaau...
Potem obiad i czas wolny…. Planowałam wyjść z książką na leżak, ale.. wieje tak, że nawet mnie mogłoby zdmuchnąć.. dmuchnąć ..ee.. nossszsz..braki mam czy co??
http://youtu.be/_8AGUrvrlqk
podniecające buraki powiadasz :))) dawno nie robiłam żadnych przetworów więc wierze na słowo, co do nich :)
OdpowiedzUsuńjeśli już buraczki to tylko tarte, to znaczy zmielone. za wiórkami jakoś nie przepadam.
Uwielbiam buraczki .Też jestem.miłośnikiem wiórków ,bo te drugie to.pacia zwykła jest .
OdpowiedzUsuńCo do podniecenia , to ostatnio mnie nic nie rusza , zgodnie z zasadą ze nie działająca część sama się psuje i.ulega destrukcji
Faktycznie, pamiętam z lekcji biologii, że "organ nieużywany zanika"! Uważaj więc, bo może kiedyś ci się jeszcze przydać..
OdpowiedzUsuńWiesz Marharetta.. jak się nie ma co się lubi, to... ubarwiam sobie urlop jak mogę;)
OdpowiedzUsuńHmm... jak tu smacznie i seksualnie. Lonnei, głodna jestem;)
OdpowiedzUsuńA widzisz! wpływam na apetyt! ;)
OdpowiedzUsuń