Pójdę boso, pobrodzę na wyśnionym brzegu...
Boso i bez stanika chadzam, po domu(tylko niestety ;P), bo wiadomo co grzeje najbardziej.. Najchętniej chodziłabym jak pies, z wyciągniętym jęzorem… Choć dziś od rana było cudownie rześko, w pracy pootwieraliśmy co tylko się dało by wypuścić ugotowane przez noc powietrze..To teraz czuję brak płynów w organizmie, a jeszcze „oszczędzam” ostatnie Karmi w lodówce..
Jestem. Jestem pragnieniem, które „Sprajta” może sobie obejrzeć na zdjęciu.. ha! Na zdjęciu w mózgu, wspomnień może:) Czasem brak czegoś jest największym wypełnieniem. Nie ma, a jednak zajmuje najwięcej miejsca. Taka..kobieca logika? Człowiecza logika? Czy moje poplątanie? Zaakceptowałam to w sobie, pokochałam nawet.
Dni mijają bardzo szybko, choć energię trzeba z siebie krzesać. Wczorajszą akcją z Córą, przypomniałam sobie, że służyły nam jej przyjazdy na weekendy i rozstania między nimi. Poszukuje pracy, choć na razie tylko wysyłając CV… Do tego babska frustracja „nie mam w co się ubrać” Isię mi oberwało ;P… Dwie kobiety pod jednym dachem,to może i nie jest łatwo.. ale.. Dwa koguciki …Ślubny i Synuś.. Tooo dopiero!!! Iskry lecą, choć Ślubny wraca późno, zatem sił ma mniej..;) Obecny czas dla niego to jak żniwa dla rolnika… Synuś nawet dość aktywnie spędza wakacje, wycieczki rowerowe, basen, wypady z kolegami do „Maka”.. Szykuje mu się parę dni nad jeziorem, oraz moja kuzynka zaproponowała, że zabierze go pod namiot, z jej chłopakami.. Przynajmniej on ma jakieś atrakcje zaplanowane;)
Ja to najwyżej w marzeniach - nic nowego ;)
Idę po to Karmi..
Jestem. Jestem pragnieniem, które „Sprajta” może sobie obejrzeć na zdjęciu.. ha! Na zdjęciu w mózgu, wspomnień może:) Czasem brak czegoś jest największym wypełnieniem. Nie ma, a jednak zajmuje najwięcej miejsca. Taka..kobieca logika? Człowiecza logika? Czy moje poplątanie? Zaakceptowałam to w sobie, pokochałam nawet.
Dni mijają bardzo szybko, choć energię trzeba z siebie krzesać. Wczorajszą akcją z Córą, przypomniałam sobie, że służyły nam jej przyjazdy na weekendy i rozstania między nimi. Poszukuje pracy, choć na razie tylko wysyłając CV… Do tego babska frustracja „nie mam w co się ubrać” Isię mi oberwało ;P… Dwie kobiety pod jednym dachem,to może i nie jest łatwo.. ale.. Dwa koguciki …Ślubny i Synuś.. Tooo dopiero!!! Iskry lecą, choć Ślubny wraca późno, zatem sił ma mniej..;) Obecny czas dla niego to jak żniwa dla rolnika… Synuś nawet dość aktywnie spędza wakacje, wycieczki rowerowe, basen, wypady z kolegami do „Maka”.. Szykuje mu się parę dni nad jeziorem, oraz moja kuzynka zaproponowała, że zabierze go pod namiot, z jej chłopakami.. Przynajmniej on ma jakieś atrakcje zaplanowane;)
Ja to najwyżej w marzeniach - nic nowego ;)
Idę po to Karmi..
http://youtu.be/csSefjNCXn0
Jęczała, jęczała i wyjęczała. Jak to baba ;-))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńOJ w takie upały to najchętniej na golasa albo w najgorszym wypadku w bieliźnie. A córa..hmm pocieszam się właśnie że nie tylko ja mam spięcia. Co gorsza moje jest identyczna jak ja co prowadzi do wojny a ma dopiero 8 lat .Aż się boje jak dorośnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńha!!! udało mi sie! i nie dziw się, że jęczałam skoro czasem wyjęczę! ;P
OdpowiedzUsuńJakoś kojarzy mi się powiedzenie, zupełne nieadekwatnie: "kobieta, która jęczy w nocy, nie marudzi w dzień"
Noo.. nie straszę, ale będzie gorzej ;) a potem lepiej;))
OdpowiedzUsuńJak niewiele niekiedy potrzeba, wręcz jedno zdanie aby kobietę "rozparło" ;-)))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńA to tylko dlatego, że jestem po prostu przesympatyczny i lubię kobiety, szczególnie jęczące adekwatnie czy nieadekwatnie ;-)))))))))))))))))))))))))))))))))
Ja wiekszość dziecięcych fochów już mam za sobą, został mi tylko jeden jak na razie 8latek bez wiekszego fochowania, choc nie anioł bo takich to raczej sie nie znajdzie, choc na tych starszych nie moge narzekać, nie dali mi az tak w kość jak niektóre dzieciaki rodzicom i mam nadzieje że mały będzie podobny, ale wszystko przede mną więc czas pokaże. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuń