Mądrości ludowe w oparach octu

Przepraszam, to ja. To ja tak intensywnie aromatyzowana jestem octem! Czuć?
Wróciłam z pracy, roztopiona całkiem i już bez baterii. W pośpiechu obiad robiłam bo nieoczekiwanie na g.16 musiałam być „w pewnym miejscu” jak to określa mój Ślubny..( Zbaczając z tematu owo „pewne miejsce” brzmiące tak tajemniczo, nie jest niczym konkretnym ani tajemniczym. Tylko za takie uchodzi. Rozumie ktoś? Nie? Ja też nie! ;P ) Obiad musiał być błyskawiczny, zatem wybrałam spaghetti. I znów kłania się moja śp babcia z mądrością ludową (im jestem starsza tym bardziej przyznaję im rację) „Jak się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy”. Sięgając mąkę (ostatnio wyczaiłam, że lepsza jest do sosu pomidorowego odrobina mąki ziemniaczanej – i smakowo i wizualnie) strąciłam butelkę octu. Rozbiła się na kafelkach w drobny mak, zalewając kuchnię smrodkiem, rozsypując kawałki szkła po całej podłodze. Za butelką poleciało prawie kg kartoflanki.. A ja w tym , przy takiej pogodzie minimalizując odzienie, to, że bez puszorka, to nie ma znaczenia, ale, że boso to już znaczące. W tym occie, podłoga śliska i ostre odłamki zagrażają wszędzie. Sprzątnąć to, doprowadzić do ładu siebie, podłogę, kuchnię i jeszcze zdążyć z obiadem! I niech mi ktoś nie mówi, że kobiety nie bywają supermenkami!!! bo zdążyłam!! Ze wszystkim! A nawet znalazłam chwilę na prysznic spłukujący cudowny aromat..

Nocka, któraś z kolei, kiepsko przespana. Leżę, a emocje unoszą mnie nad łóżkiem. Takie dziwne uczucie, myślenice, gonitwa i karuzela, myśl za myślą. O różnym zabarwieniu, różnym natężeniu. A przecież.. już wytrzeźwiałam? :P przyszło mi do głowy to co kiedyś przeczytałam, że jak nie śpisz nocą, to znaczy, że ktoś kradnie ci sen, myśląc o tobie. Noooo.. mam nadzieję, że nie są to myśli mordercze! ;)

Ogólnie padam na pysk, a dodatkowo martwi mnie to, że zepsuły mi się moje ulubione okulary!! Skazana zatem jestem na zastępcze stare lub na soczewki! Poszukuję identycznych oprawek…

http://youtu.be/R4s5djJRbMQ

Komentarze

  1. Może niepotrzebnie sprzątałaś kuchnię? W takiej temperaturze, z mieszaniny octu i mąki kartoflanej mogłaby jakaś nowa penicylina wykiełkować...

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóz... gdyby nie szkło może i bym nie sprzątała ;P Tym bardziej z moimi uczuciami do robienia porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pewnie się nie wyświetli, ale zajrzyj... :)
    http://img3.demotywatoryfb.pl//uploads/201501/1421690255_sskbzt_600.jpg

    OdpowiedzUsuń
  4. Z przysłowiem święta prawda, zapachu octu nie lubię daje po nozdrzach niesamowicie aczkolwiek przydatny do wielu rzeczy. Z okularami mam podobny problem noski mi się wyłamały i jak na złość nie mają takich samych oprawek a naprawić się nie da. Tak że łącze się w bólu :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyświetliło się :) Sama prawda!

    OdpowiedzUsuń
  6. Udało mi sie znaleźć w internecie.. tamte też tam kupiłam. I mam nadzieję ze tym razem też mnie nie zawiodą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dobrze ze nie pokaleczylas sie szklem
    pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  8. Tytuł zasugerował mi, że oto robisz korniszony. Ale to pewnie dlatego, że właśnie szukam dobrego przepisu na ten specjał. Najważniejsze, że superłomenki czym starsze tym łatwiej ogarniają wszytko.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Po raz 356-ty...

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?