Uwaga mężczyzno! Raz dwa trzy.. kobieta patrzy!!!

Ach co to był za poniedziałek! Nooo w sumie nadal jest, więc: ach co to był za poniedziałek w pracy!!!
Bardzo skrajny:) Pod znakiem Sajgonu w porywach, ale i miłych odwiedzin! Wleciała do nas najpierw koleżanka, która zostanie w grudniu mamuśką. Odwiedza nas raz na miesiąc przynosząc L4, ale dziś posiedziała trochę dłużej, pogadała i oznajmiła, że ten lokator w jej brzuchu to Marysia:) Ona pojechała, a za chwilę przyjechał M – kolega który kiedyś z nami pracował. Pamięta o nas, odwiedza jak ma wolny dzień i zawsze dzwoni z życzeniami w imieniny. Bardzo go lubię i nadal mi go brakuje w pracy. Teraz nie ma kto ze mną podśpiewywać, a tak kiedy nie było klientów śpiewaliśmy jak jakiś ciut głuchawy duet ;) Może reszcie zespołu ulżyło… Dziś M miał sporo czasu, więc jak tylko klientów akurat przez chwilę nie było, mogliśmy pogadać co u kogo słychać. Dobrze wygląda, trochę się opalił i trochę przytył, obie te rzeczy wyszły mu na dobre, bo to blady węgorz był ;) Naprawdę powinniśmy kiedyś się spotkać przy kawie i tak pogadać na spokojnie. Kiedyś jak jeszcze u nas pracował usłyszałam: „ Dlaczego nie mam takiej koleżanki, z którą mogłabym pogadać jak z Tobą, tylko, ze WOLNEJ” uznałam to za komplement, tym bardziej, że nie dodał: i młodszej ;P Co tez kobiety przechowują w pamięci.. no no.. on pewnie nie pamięta tego co powiedział.. Aa jeszcze mi się przypomniało, z e „chyba sobie nagram twój śmiech na komórkę i ustawię jako budzik” ihihih.. miłe, prawda? Ale chyba raczej nie chodzi o urok śmiechu, tylko o jego głośność ;0 bo zdarza mi się ryknąć, choć to już staram się trochę kontrolować w towarzystwie ;)

A teraz na temat gaci.

Męskich. I tego co kryją.
A kobiety, uwierzcie, patrzą.

Może i są mężczyźni których tyłek wystający ze spodni, albo nawet bez owych, oglądać się ma przyjemność. Noo.. są. Nie zaprzeczam, gdyż miłośniczką owej części męskiego ciała jestem. Taaa.. o samo patrzenie. Nnooo co? Że jestem na diecie, to menu już sobie obejrzeć nie można? :P Czasem taki zgrabny męski tyłek, w spodniach bez kroku do kolan, moje spojrzenie przyciągnie doceniające (jakoś tradycjonalistką jestem, a może po prostu nie to pokolenie.. i takich w spodniach z krojem na pieluchę nie podziwiam, bo i cóż tam widać?) Czasem koleżanka ma ze mnie ubaw, bo już wie, za którym tyłkiem na pewno dłużej popatrzę. A mam w pracy najlepszy punkt obserwacyjny, wychodzących męskich tyłeczków. Domowy egzemplarz też mam niezły i miły dla oka. Wie to wie, przecież mu powiedziałam. No i oglądam często w pełnej okazałości, nie broni mi widoku ;) Do tamtych obserwacji się nie przyznam, bo choć ja potrafię powiedzieć, jadąc samochodem, albo na spacerze: Ale ta dziewczyna maaaa..(zależnie: mini, nogi, dekolt, cyc itp.) i zapewniam, że nie złośliwie… to głowa Ślubnego natychmiast się odwróci we wskazanym kierunku.. to już odwrotnie brońciepanieboże!!.. no cóż.. Wieloletnia tresura sprawia, że PRZY NIM ślepnę. Taa.…. Dziejowa sprawiedliwość ;P

Taaa.. ale dziś.. Dziś niestety to moje miejsce okazało się przekleństwem i poraził mnie widok.. No dobra… Gatki wystające z tyłu, lub prezentujące coś w stylu tylnego dekoltu męskiego, przedziałek czy jak tam zwał, no to już trochę okrzepło i spowszedniało. Ale.. spodnie ukazujące męskie slipy z przodu, aż poniżej dolnego wrąbka nogawki??? I to u osobnika, którego nie bardzo się chce oglądać, nawet w pełnym ubraniowym rynsztunku??!! Mają gały co chciały, po co patrzały?? Z dwojga złego, lepiej, że było widać mu gatki niż gdyby było widać, że nie ma ich wcale… brrr

Nie wiem dziewczyny, czy ja aby nie zdradziłam jakiejś kobiecej tajemnicy? Że patrzymy? ;P

Komentarze

  1. Patrzeć trzeba... gdzie przyjemność jest
    lecz nie tam ....by się wściec.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj patrzymy wszędzie ja lubię ładne umięśnione plecki i trochę mięśnie troche klatka ale nie jak u Pudziana bo to mnie obrzydza i odstrasza. I opalenizna musi być. Lubie ładny tyleczek ale nie jak spodnie uginają wiadomy interes przesadnie. Każda patrzy każda lubi jak oni mogą to co my nie możemy:)?

    OdpowiedzUsuń
  3. To już dla mnie akurat żadna tajemnica. Usłyszałem takie teksty w swoim kierunku parę razy. Pierwszy raz, chyba na stażu, od koleżanki. Tak, że mam sexi tyłek. W aktualnej pracy też od kogoś słyszałem, ale nie mam pojęcia od kogo... Więc jak już byłem z M. to nie dziwiłem się jak mi to mówiła.

    Nie dziwcie się za to, że my też patrzymy na Wasze ^^'

    OdpowiedzUsuń
  4. Heh...chyba każdy czasami podgląda co lepsze "kąski'...nie oszukujmy się :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dziwimy się! a patrzcie, patrzcie i patrzeć dajcie :)
    Gratuluję zatem tyłka, choć muszę uwierzyć na słowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Noszsz.. absolutnie nie ma po co się oszukiwać, choć mężczyźnie, w większości wypadków, wypracowali metodę obserwacji, niezauważalną! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uważam, że nawet powinnyśmy patrzeć! Warto jednak się nauczyć tej metody patrzenia niezauważalnego dla obserwowanego;)

    OdpowiedzUsuń
  8. O tak, dzisiejsza męska moda jest zabójstwem dla ślicznych, męskich tyłów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Noo... kobietom tez się zdarza tak zgrzeszyć;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niee. Po prostu kobiety już na to przestały zwracać uwagę, że patrzymy. Ileż to można? :D

    Bo my możemy dużo B-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...