Dziwnymi ścieżkami podążają (moje) myśli i wspomnienia...

Widząc i słysząc to co się dzieje za oknem, postanowiłam rano założyć prochowczyk. Noo.. Taki wcale nie ciepły przecież, nie jesienny, a kysz a kysz..gdzież tam!! I nic nie uzasadniało ironii Ślubnego: „A szal też założysz?” noszsz… a założę!! Oo!! Ulubioną apaszkę! Seledynową – a masz i zastanawiaj się jaki to kolor!! Ha! Z tym, że ten tego… Absolutnie nie przemogłam się by założyć półbuty i strój wypadł zgoła idiotycznie… No co no co?!!.. W pracy apaszkę i kurtkę zdjęłam, a tam ciągle, w tych murach, pogoda z zeszłego tygodnia, to sandały były akurat… Ślubny - cwaniak w samochód wsiada pod domem, a ja do pracy piechotką, choć blisko.. Pewnie by mnie podrzucił, żaden problem, po drodze ma.. Ale ja.. Ja chcę rano IŚĆ tą drogą.. Szczególnie kiedy niebo wróciło do ulubionego mojego stanu i całe jest w chmurach!! Droga ciągle ta sama, ale niebo codziennie inne!! Dziś liliowe z ciemnoniebieskimi i białymi obłokami, warstwami się układały, jak piętra na torcie.. Płynęły szybko, pchane tym silnym i zimnym wiatrem, co mi dupencję podwiewał, mimo portków (cienkie, fiu fiu takie, ale jednak spodnie – prawie całe lato w kieckach lub spódnicach..)

Aa.. Tak mi się przypomniało..W sobotę sobie zrobiłam małe SPA… Barwy wojenne w postaci białej maseczki ściągającej .. Przyszłam do pokoju tak ustrojona. Szczęście moje ślubne..yhm.. uwagi na mnie nie zwróciło.. Siedziałam tak kilka minut i….mu buuu zrobiłam i chyba nawet się wystraszył! (niewiele to pomogło, nadal się nie słucha!!) A producenci na maseczce napisali: ściągająca pory.. Nie zdjął...;) O spódnicy nic, pewnie samej trzeba ściągać? ;p Niektóre maseczki to zwężają pory: do krawcowej chodzić nie trzeba..faaajnie..Gorzej jak za małe zrobi ;) A ja zbereźna jestem, to mi maseczka ściąga ciuchy.. ;) Ślubny jakoś wczoraj nie chciał, ciekawe dlaczego?

Tata wrócił z nadmorskich wojaży, przed kolejnymi . Znów przywiózł rybki świeże nam w darze.. No i dokarmił mnie po pracy, cukinią faszerowaną mięsem mielonym.. Dobrze, że obiadu nie zdążyłam zjeść… Bo tak pachniały te cukinie, że zjadłabym jedno i drugie.. No cóż… to pichcenie , wiadomo po kim mam…. Mama gotowała bardzo dobrze, ale nie lubiła tego robić. Poza tym trzymała się tradycji, bez eksperymentów i poszukiwań. Nie cierpiała np. ciągnącego się żółtego sera… Wszystko z tym odpadało, nie jadła, wiec nie robiła.. W domu, to tata robił pizze i były to pizze "przegląd lodówki",. Gdzie i jajko na twardo w plastrach się znalazło,. Albo rybka z puszki..hiih.. Mi w to graj, ja tam lubię, tym bardziej, że wtedy brat nie ruszał takiej pizzy i było więcej dla mnie.. noo.. Na dobre mi to raczej w konsekwencji nie wyszło, ale kto wie? Może to to poszło mi w cycki? Brat starszy o 7 lat, więc o wszystko walczyć musiałam.. Aż szok, że teraz taka potulna i łagodna jestem! ;P Dzięki bratu, nikt nigdy nie potrafił mi „obrzydzić przy jedzeniu”, nie czegoś co lubiłam!Bo brachol mi taką szkołę zaserwował, taki trening, że ho ho… Nie dawał rady żadnym bekającym alfabetem – nauczyłam się nie gorzej, ani np. przy wędzonym węgorzu nasłuchałam się jak to topielców wpierniczały z oczodołu wychodziły.. Nie rusza mnie, i tak zjem!!! Hmm… Może powinnam żałować, bo teraz mogłabym sobie jakoś obrzydzić choćby czekoladę? I wszystko co kaloryczność spora ma? aach…. Niestety, lubię i nie ma siły!! Zemściłam się srodze, po latach..kobiety pamiętliwe są! ha! Moja wina, że on z dziewczyną chodził 11 lat i nic? I to młodsza siostra go wyprzedziła ze ślubem? No? I rodzicem tez prędzej zostałam! A masz!!! ;P Masz - za ten rowerek, którego podkradałeś, mimo, ze ci kolana nie mieściły się do kierownicy i kraczajato odjeżdżałeś, a ja ubeczana goniłam za tobą!!! Masz! Teraz pewnie babcią tez wcześniej zostanę..uuuupsss.. odpukać!! I rykoszetem oberwałam – zemsty to do siebie mają!!

http://youtu.be/sHWcgPaUPcs

Komentarze

  1. Fakt od tej zemsty Ci się co nieco eee yyy no pozmieniało zachmurzone niebo lubić phi!! oooo i pryyychne se jeszcze a co :)Witam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. OOO wszelki duch!! koty pozdychają.. dobrze, w tym przypadku, ze nie mam!! Witaj Desperado wieczorową porą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chłopy to jakieś dziwne som, widzą maseczkę ściągającą pory, i nie tylko, że nie ściągają, to jeszcze jakby mocniej trzymają.... i dziwnie patrzą tylko... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie! odwalimy za nich 3/4 roboty. maseczka pory ściągnie....a oni co?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...