Jesienne słoneczne łzy

No i ubeczałam się! Nad czerwonym barszczem z duszonymi ziemniakami.. Nie z powodu nieudanego dania ten płacz, (wręcz przeciwnie) a od gorącej zupy i jej pikantności. Wczorajszy wieczór był również łzawy, od podróży sentymentalnej po słowach dźwiękach i skojarzeniach. Net działa jak kapelusz magika: szukasz jakiejś piosenki, a zaraz wyskakuje ci kolejna i kolejna.. i nieznana i „stara, dobra znajoma”...

Eech… Chyba też hormony szaleją, rozregulowane, bo w sumie już powinno być po PMSie, a tu pewnie połowa… tfu tfu tfu…

Dziwne sny, pełnia..PMS i jesień i roztapiam się łzawo. Ale to taki potok ciut oczyszczający. Nie tamuję, nie zatrzymuję w sobie.. Trafił się wolny wieczór, to go tak spożytkowałam. Dziś wstałam lżejsza, choć przecież nic się nie zmieniło. No może.. ciut zmienia mi się filozofia życiowa w tumiwisizm. Podoba mi się. Nie chcieć. Nie pragnąć. Będzie to będzie, fajnie.. A jak nie, to też plusy się znajdą.

Noo.. przekonuję samą siebie, a bywam w tym dobra!

Noc przyniosła lekki mróz, wczesny poranek przyniósł mglisty horyzont, za to dzień był hojny w piękno, w słońce, które z jesieni wydobywa to co najpiękniejsze. Jedyne co w jesieni lubię, to ten czas, złoty, wielobarwny...

Wykonałam dziś mały, malutki ruch, „ruszek” taki, w stronę zmiany siebie.. Nie zdradzę chyba, póki co, o co chodzi, bo jak to często bywa, na zamiarach się mi skończyć może… Właściwie to drugi mały „ruszek”, pierwszy wczoraj.. no może uzbiera się z tego coś, co dołki zakopie?

Z wielu powodów, dość może mało logicznych, których nawet nie wyjawię.. bo w sumie nawet skojarzeń nie powinnam mieć, choć.. słowa jakby kiedys.. takie echo... ududlałam się wczoraj jak głupia na tym:

https://youtu.be/HQodivz4zSc

Komentarze

  1. No mnie beczenie to już nie wentyluje... raczej się ulewa przez bek, ale nie pomaga i ulga też żadna, ale cóż...życie... chyba celowo nie ide szperać w jutubce, bo to taki czas, kiedy kogoś ważnego cholernie mi brakuje, a nie chce wywoływać wilka z lasu... cokolwiek byś tam nie broiła cichcem to sza;) trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie tez jesien nastraja jakos tak sentymentalnie
    pozdrawiam cieplo ulka

    OdpowiedzUsuń
  3. A bo z tym bekiem to różnie bywa. czasem wpędza głębiej w dół, a czasem musi wyjść by nie rozsadziło..

    OdpowiedzUsuń
  4. Może tak byc musi? Cmoki i pozdrawiam również

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...