Niby jak orgazm, a jednak nie...;P

I wszystko jasne! Już wiem co drogę demonom ułatwiło, oprócz rzeczy niewytłumaczalnych, dusznych (od duszy)! I oprócz PMS który dziś się skończył, wiadomo jak..

Od rana wqrw na wszystko mnie brał.. Dosłownie przeszkadzało mi wszystko, łącznie z tym, ze oczy mi mrugają!! Wewnętrzne telepanie.. Rosło to, potężniało w dół, znów wznosiło się, na szyty szczytów, wzmagało się aż kulminację osiągnęło.,. Żeby nie porównać tego do orgazmu, ale coś jednak jakby, tylko odwrotnie przyjemnościowo… Bo nie robiło się coraz lepiej a coraz gorzej.. aż buum!.. I nagle stałam się w sobie ciepłym przytulaśnym miśkiem (tez tak skojarzenie orgazmowe).. Z zawrotami głowy i szklącym się oczkiem.. aaachaaa!!! Mam gorączkę! I ten ból gardła jakbym zaliczyła lodzika z opiłkami żelaza i papierem ściernym. Od poniedziałku miałam iść na urlop.. No to sobie poszłam od jutra! A co!! Dyrektor wyraził zgodę ( inaczej poszłabym pewnie i tak, na L-4) I tak jakby, od momentu decyzji, ciut mniej mnie gardło od razu bolało, choć nerwy wróciły by wszystko zdąrzyć zdać bez manka i zastępczyni nie zostawić bajzlu nie do ogarnięcia. No dobra: nie ma ludzi niezastąpionych, dadzą radę. A jak poczują mój brak (choć wątpię) to nawet fajnie;)

Taki człowiek, tyle lat na ziemi z tym ciałem, a jednak takich prostych oznak w sobie nie rozpoznaje. Dorabia sobie walkę wewnętrznych demonów.. A tu? Prozaicznie: choroba! Najciemniej pod latarnią;)

No to lecę. Pod kołderkę. Herbatka z cytryną i rosołek. Książka , TV i pobyczę się.. Jak tylko obiad wydam ;P (Dziś mało pracochłonnie: pałki z piekarnika z pieczonymi ziemniakami i pieczarkami) No i leczniczy rosołek pyrkocze na wolnym ogniu.

Przytulcie kropka! Bez obaw, wirtualnie przecież bakcylem nie poczęstuję! ;)

http://youtu.be/4A4p6i12ZFc

Komentarze

  1. Zdrowia! A co do leżenia i byczenia się, po kilku dniach masz serdecznie dość. Niestety ale doskonale wiem co piszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kobieto!!!!... orgazm, lodzik, czy Ty aby na pewno chora jesteś?.... :D
    zdrowiej i odpoczywaj... albo na odwrót... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no widzisz, jak to ciało nas może zwieść niekoniecznie na manowce?;) ale pocieszę Cię bo u mnie to zupełnie tak jak tu https://www.youtube.com/watch?v=QgylZ27r_9E prawie jak Bajor, a jednak u mnie bardziej adekwatnie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmmm, " I ten ból gardła jakbym zaliczyła lodzika z opiłkami żelaza i papierem ściernym." Nooooo, takiego hardcore to jeszcze świat ani Brazzersi nie widzieli ;-)))))))))))))))))
    Mogłabyś pisać powieść pt. "Looneiowej przypadków nieskończoność" ;-)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Hhihi.. noo trenuję uzdrawiającą siłę śmiechu, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uczuciowy..przecież piszę! ;P Taka w formie bloga, ale jednak ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widać gorączka wzmaga gorączkę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiscie! Trzy dni maksymalnie dadzą się wytrzymać..

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...