Wstawaj! Szkoda...nocy! ;)

Poniedziałkowe otwarcie ócz mych szarości na zew budzika, jest teraz trudniejsze. Bo oczy owe nie chcą wierzyć, że jest aż tak ciemno! Wstaaaawaj szkooooda…nocy?? Przez brak naturalnego rozjaśnienia, światło w lodówce wali po oczach niemożliwie… W łazience już rankiem nie przegląda się ze mną w lustrze, budzące się słońce.. Z łóżka się zwlekłam, co jest w sumie najtrudniejsze, potem idzie już z rozmachu.. Potem nawet makijaż sobie machnęłam ciut dokładniejszy niż zwykle, mniej minimalny, w uszy wpięłam niebieskie kolczyki i tak uzbrojona mogłam wziąć na klatę poniedziałek.

Do pracy szłam w świetle dnia, ale co to za światło.. Dziś było pochmurne niebo, szare szarością beznadziejną.. A jednak nadzieja być powinna, bo z każdą chwilą dnia robiło się jaśniej i cieplej.. To podobno już ostatnie takie ładne dni, jeśli wierzyć zapowiedziom. A znając skrajność i złośliwość naszej aury, jak dupnie, to pewnie od razu mrozem! Zresztą w poprzednim tygodniu było już szyb skrobanie, jak słyszałam..

W pracy czas zleciał jakoś szybko, zasługa Sajgonu, że masakra :P Jednak po pracy mózgownica ćmić zaczęła niebezpiecznie, poszła w ruch pepsi i tabletka przeciwbólowa. Odpukać.. ciiii…..
Synuś wrócił ze szkoły wypompowany, w ten dzień ma najgłupszy plan jaki można sobie wyobrazić.. Chyba po to by jak 99% światowej ludności znienawidził poniedziałki… 9 lekcji przy czym na końcu: dwa wuefy, j. angielski. jeden wuef i… angielski znów!

Tak poza tym niewiele się dzieje..hiih.. jakby to co napisałam wcześniej dzianiem było…
Hmm.. Może iść spać i wstać wiosną? Noo jeszcze po drodze Boże Narodzenie, do Polski przyjedzie G…. Może jeszcze coś sobie wyskoczy do czekania, może nie..

Uczuciowy: inna muza może by mnie lepiej przetrzepała, ale potem? Zostawiła na pastwę chandryczy.. Póki co jestem (muzycznie) konsekwentna…

http://youtu.be/8C6xDjQ66wM

Komentarze

  1. Chyba nikt z nas nie lubi poniedziałków, ale tak to już jest, ja cały rok wstaję razem ze switem o godzinie 8.00 rano, tak dopiero o tej porze u nas robi się jasno, za to jest z nami ciut dłużej bo w zimowe wieczory dopiero koło 19tej szarzeje, a ja dzisiaj mam ciut chłodniejszą noc i mam nadzieje że wróci nam normalność, bo na ten moment a jest prawie 21.00 mam za oknem 27 stopni, wczoraj było 29, o temperaturze w ciągu dnia już nie wspomnę, aby nie denerwować nikogo, ale i tak możecie sobie ja wyobrazić, masakra.

    OdpowiedzUsuń
  2. o nienie. ja bym nie chciała iść spać i wstać wiosną. jeszcze przecież te wszystkie jesienne kolory a później śnieg i szus, szus (wiem, wiem- to tylko ja jestem taka nienormalna, ze chcę tego śniegu i tej zimy :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tez chcialabym przespac jesienna szaruge
    pozdrawiam cieplo ulka

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż.. ja zawsze twierdziłam, że jesień jest bardziej fotogeniczna od lata czy wiosny, bardziej barwna i różnorodna.. póki nie pospadają wszystkie liście i przyjdzie wilka burość.. potem zima, o ile jest Baśniową Krainą Królowej Śniegu tez jest piękna... Będę się tym cieszyć, jeśli chandra mnie nie stłamsi, ale i tak na wiosnę już czekam z utęsknieniem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Domyślam się i pozazdraszczam, choć pewnie mając (prawie) wciąż takie temperatury nie z nich radochy takiej jak po zimie przyjdzie wiosenna zieloność i słonce grzać zaczyna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj looneiowa, nie wiesz Ty jak to jest być przetrzepanym muzą ale niech tam, przeżywaj z chusteczką latinolovers stories ;-))))))))))))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...