Listopad niejedno ma oblicze

Po święcie już.. Z przyczyn przyplątania się dodatkowych problemów zdrowotnych z gatunku fizjologiczno-wstydliwych, nie odważyłam się wczoraj na wizytę na cmentarzu! Pierwszy raz w życiu!! Trochę mi z tym dziwnie, a wczoraj poczułam nawet się źle, szczególnie ze względu na mamę.. A potem pomyślałam.. noszsz.. do cholery! Nie potrzebuję grobu, kwiatów czy znicza by pamiętać! By uczcić pamięć! Reszta rodziny pojechała, obowiązek tradycji został spełniony, a ja czuję się usprawiedliwiona..

Każdego członka rodziny czy znajomego, dawno bym wypchnęła do lekarza czy przynajmniej opierniczyła.. a sama jakoś zwlekam i liczę na to, ze mój organizm da radę sam, wspomagany jedynie lekami bez recepty. Z reguły tak bywa, ale nie wiem jak teraz.. Jakoś gdzieś w głębi pokwikuje mi głos, ze zasłużyłam na to by mnie bolało i by jak najdłużej.. Głupie, tak, wiem to… ale co poradzić jak pokwikuje;P

Za oknem pogoda cudowna, mogłabym zacząć to co planowałam, ale.. muszę najpierw wyzdrowieć.. Przyszedł zamówiony pendrive i zgrywam wszystko z kompa co bym chciała zachować… i chyba poproszę Synusia o pomoc w naprawianiu-kasowaniu systemu… trzymać kciuki bo mogę zostać bez komputera!
Przy okazji zgrywania, grzebaniu w przepastnym archiwum znajduję jakieś swoje teksty, bajki a nawet wierszydełka..

Taki kolejny, a co tam.. Jakoś dziwnie mi się go czyta, jakbym nie ja go napisała, ale jednak! Taka sentymentalna, naiwna historyjka…

"Strumień życia"

Zobaczył ją nad brzegiem strumienia. Nigdy jej wcześniej nie spotkał, a jednak rozpoznał… Te oczy widywał we snach. Ona też wiedziała, że to jej Przeznaczenie! Przez chwilę jednak zawahała się. Poszła drugą stroną strumienia. Pomyślała, że nie wolno jej go kochać, miłość ją kiedyś zwiodła, a teraz nie ten czas. Jego serce rwało się do niej całą siłą męskiej miłości, lecz on też musiał poczekać. Starał się nie stracić jej z oczu, kiedy tak szli, w jedną stronę, lecz po przeciwnych brzegach. Strumyk stawał się często szeroką, rwącą rzeką, wtedy prawie się już nie dostrzegali.. Choć cały czas czuli swą obecność.
Prawdziwa miłość jest taką siłą, magią, przed którą obronić się nie można. Zawładnęła więc ich sercami. Opanowała myśli. Powodowała, że krew w nich wrzała, a dusza łkała z tęsknoty!
Kiedy rzeka stawała się znowu na moment strumieniem, mogli się dotknąć czubkami palców dłoni. Szczęśliwe były to chwile! Jednak ich droga się nie kończyła, musieli iść dalej, pchała ich magiczna siła. Czas płynął jak nurt u ich stóp. Kochali szum tej rzeki, kolor wody, niebo nad nimi, ale najbardziej.. kochali siebie! Czasem na krótką chwilę musieli odwrócić wzrok od siebie, wzywały ich inne sprawy, odciągały różne ręce…
Któregoś dnia, strumyk był tak wąski, że mogli poprzez szum wody wyszeptać swe wyznania, przypieczętować je pocałunkiem! Ta chwila dodała im siły by dalej iść… Nadzieja spowodowała, że kroki ich stały się lżejsze. Teraz wiedzieli, że ta Droga kiedyś się skończy! Woda ich już nie rozdzieli, nie zwiodą inne sprawy, osoby… Może magiczna Siła która ich włóczy po przeciwnych brzegach, w końcu pozwoli im się spotkać na zawsze. Zostać Razem. Na wieczność. Owa siła bowiem jest po to by zaprowadzić ich we właściwe miejsce, w odpowiednim czasie. Tylko czy Siła ta jest pod władzą Miłości?

http://youtu.be/W4dIEvWhFHw

Komentarze

  1. Odpowiedź na pytanie jest zawarta w słowach ,,Owa siła bowiem jest po to by zaprowadzić ich we właściwe miejsce, w odpowiednim czasie.,, - tak myślę...
    Czy mogę wykorzystać fragment Twojego tekstu u siebie na blogu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zacytuj jesli ci się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. czasami rozdziela bezpowrotnie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki... do rozważań...oczywiście z podaniem źródła...

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że jesteś usprawiedliwiona. Poza tym to tylko jeden dzień w roku. Możesz każdego innego dnia to nadrobić, jeśli będziesz na siłach ;) .
    Trzeba całym rokiem pamiętać, nie tylko tego jednego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  6. a powiem Ci obejrzałam i pasuje idealnie, nawet przyczyna... tylko ja potrzebowałam troche więcej czasu, żeby ogarnąć nie sytuację, a właśnie siebie... zawsze Go bedzie brakowało w sposób "fizyczno-namacalny", fizycznie nie wróci, ale to nie znaczy, że go nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zdrowia w takim razie.
    mam nadzieję, ze zmierza już ku lepszemu. a jak nie- to marsz do lekarza!

    OdpowiedzUsuń
  8. mysle,ze powinnas udac sie do lekarza
    opowiadanie sliczne
    pozdrawiam cieplo ulka

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie męcz się tylko do lekarza, aby nie było za późno....

    OdpowiedzUsuń
  10. O ja Cie, no to masz talent do pisania ładnie. trochę zalatuje mi na harlekina .. jak masz więcej to poczytam chętnie i życzę zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  11. ~uczuciowesmaki6 listopada 2015 04:25

    Dla mnie zawsze to było niezrozumiałe, żeby pamiętać o bliskich co odeszli raz w roku przy okazji święta pod znanym tytułem. Sporo widzę grobów zapuszczonych przez cały rok a pod koniec października nagle czyste (albo i nie) i zawsze z mnóstwem zniczy a nie w każdym przypadku rodzina przebywa gdzieś daleko :-/
    Looneiowa, podejrzewam, żeś Ty masochistka skoro chcesz chorować jak najdłużej, coś jak średniowieczni biczownicy ;-))))))))))))
    Jednak pozdrawiam bardzo :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pewnie żem masochistka! Inaczej żyłabym inaczej :p
    Dzięki że pamiętasz i lukasz tu do mnie. Cmoki

    OdpowiedzUsuń
  13. Teraz ciut mało mnie będzie. .. bo oprócz choroby mojego organizmu zachorował też mocno mój komputer. Idzie do lekarza i nie wiem czy wróci. W komórce nie daję rady zbytnio.. no to do poczytania później!! PozdrAwiam wszystkich i nie zapomnijcie o mnie!

    OdpowiedzUsuń
  14. ~uczuciowesmaki7 listopada 2015 14:48

    Odcmokuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. To leczcie się obydwoje i szybko wracajcie - do zdrowia i do nas!

    OdpowiedzUsuń
  16. dobrze, że dałaś znać, bo już się zaczęłam martwić. gdyż tak długa przerwa pisaniowa i Ty... no niepodobne to do Ciebie.
    zdrowiejcie zatem oboje!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...