Leki na wszelkie zło i dolegliwości, podaję trzy sposoby!!

Schyłek roku, a moja notka klika się jak wiekszość wpisów tego roku.. Nic specjalnego, bo jak wiadomo"w domach z betonu nie ma wolnej miłości" ihih.. noo powiedzmy! A jeśli by była, to.. czyż odważyłabym się tu o tym pisać? ;)

Dziś będzie inaczej, cytatowo, może irracjonalnie, ale w sumie co szkodzi spróbować???

Dziś podam leki na wszelkie zło i dolegliwości!

Nie moje to sposoby, ale zamierzam przetestować w Nowym Roku!!!

Bez chemii wtłaczanej do organizmu, te lekarstwa wystarczy przeczytać lub wysłuchac!!! :D
i tak m in:

1. Pierwszy sposób!
Przeczytać:

Ból zęba, ból cielesny: "Anna Karenina" Lew Tołstoj

bezrobocie: "Kronika ptaka nakręcacza" haruki Murakami

Insomnia (bezsenność) "Dom snu" Jonathan Coe
Księga niepokoju" Fernando Pessoa

Lęk przed śmiercią: "Biały szum" Don DeLillo
"Sto lat samotności" Gabriel Garcia Marquez

niskie poczucie własnej wartosci: "Kroniki portowe" Annie Proulx
"Rebeka" Daphne du Maurier

otyłość: "Twierdza Pereira" Antonio Tabucchi
"Kobieca Agencja detektywistyczna nr 1" Alexander McCall Smith

tęsknota (ogólna): "Jedwab" Alessandro Baricco

zniechęcenie (brak pasji i entuzjazmu): "Ragtime" E.L. Doctorow

Mam jeszcze podane "lecznicze" lektury na takie stany: apatia, furia, kłótliwość, ksenofobia, lekkomyślność, małżeństwo, nędza, obojetność(brak empatii), ojcostwo, próżność, psujący zabawę (malkontent) wysokie ciśnienie, zwlekanie(odkładanie spraw na później)

Jeśli ktoś zainteresowany, to podam ;) albo tutaj ponoć jest: http://thenovelcure.com/
.........................................

Wszeeelki duuuch!!! Właśnie dzwoniła osoba, której nie słyszałam ooohoohohoo a może i dłużej! Życie!! Nie stoi w miejscu, zasypuje czasem lawiną głazów.. Życie potrafi udowodnić, ze czas nie zawsze ma znaczenie w sprawach bliskich sercu! Nie zawsze i nie każdemu się wybaczy "olewanie" smsów czy nieodbieranie telefonów, bo przyjaciel tak nie robi!?(?) A jednak są wyjątki! :) Dobrze, że koniec roku czasem jest bodźcem by zadzwonić do mnie i choć w pigułce i na szybko wiem co w trawie piszczy :)
..........................................

2. Drugi sposób!
do obejrzenia i wsłuchania
A to pewnie znacie, ale.. w ramach uzdrawiania posłuchać do końca! Ukradzione - przepraszam! ale warto tym leczyć!
Blog Twórczyni też baaardzo wart uwagi!
:
Jak nie pomogą lektury to zawsze można:

http://youtu.be/M6wRnouGZFQ



3. Trzeci sposób... banalnie: muzyka!

http://youtu.be/D4T8OTOJ-Zw



Przed zażyciem skonsultuj się z lekarzem lub kimś mądrzejszym, bliskim lub po prostu posłuchaj zdrowego rozsądku!

Komentarze

  1. Najlepszego Roku Loonei!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o książki, to jestem nałogowym czytaczem. W każdej ilości i rozmiarze ;), więc chyba powinnam być zdrowo wyleczona, a mnie się czasem wydaje, że jestem zdrowo walnięta. Ale za to o ile ciekawszy jest wtedy świat ;).
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku... wróciłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wróciłaś? do Polski tez, czy tylko na blogowisko? :) Witaj :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wróciłam tylko na blogowisko , do Polski jeszcze nie, ale kiedyś tam... na emeryturze ;). Póki co rozglądam się tutaj

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Po raz 356-ty...

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?