Lew, Czarownica i czar wspomnień snów...
Stoję na pomoście, wychodzącym w duże jezioro. Pomalowany cudownie horyzont, zachodzącym słońcem. Woda pluska o mostek, o łódkę zacumowaną niedaleko, a może to żaglówka ze zwiniętymi żaglami?...Czuję ten charakterystyczny zapach jeziora, wciągam go z rozkoszą, uwielbiam, choć czasem zalatuje mułem.. Najpiękniej pachnie rankiem, kiedy woda budzi się, czasem mgliście witając dzień.. Ooch dawno nie byłam w tych chwilach, w tych wspomnieniach, ale.. już mnie nie bolą... Woda pluska i pachnie, niebo zachwyca, a jakaś siła każe mi się odwrócić.. A tam: wielki lew z bujną grzywą, niczym Alan... To ja czarownica? Król stoi spokojnie, patrzymy na siebie, boję się, ale nie tak jak powinnam... W duszy zaczyna mi się rodzić: kici kiciii... Lew spina się do skoku i.. wskakuje do wody, a ja? Oczywiście się budzę...
Obudził mnie sms- koleżanka z pracy została mamą! Dostałam zdjęcie jej malutkiej Córeczki... Chyba każdej mamie wtedy przypomina się jak pierwszy raz to swoje maleństwo przytuliła....rozczulające!
Echa lata, lwa i jeziora były jeszcze we mnie kiedy wstawałam..A za oknem ciemność i minus 15... Chodniki i ogrodzenia cudownie się skrzyły, jak usiane miniaturowymi diamencikami... Droga jednak wydawała się dłuuuga dłuuuższa.. a botki okazywały się stanowczo za lekkie na taką temperaturę.. a było kupić nowe zamiast tamtych szpilek! ;)
Ww pracy wszystko się w tym nowym roku wali i ciągle coś mi nie wychodzi.. Może to kiepskie dobrego początki? Oby!!
Dziś za to taki wtorkowy piątek, jutro można przespać, żeby wiosna nadeszła szybciej..
Byłam uściskać G przed wylotem, teraz zobaczymy się chyba w marcu... Jak szybko zleciały te dwa tygodnie!
Ania? Reage? Uwielbiam ją, w każdej postaci muzycznej... Trafia we mnie!
"Ooo, jeszcze nigdy z tobą nie wygrałam
Ooo, i ze sobą przegrywam też"
Obudził mnie sms- koleżanka z pracy została mamą! Dostałam zdjęcie jej malutkiej Córeczki... Chyba każdej mamie wtedy przypomina się jak pierwszy raz to swoje maleństwo przytuliła....rozczulające!
http://youtu.be/EHBELZo6d34
Echa lata, lwa i jeziora były jeszcze we mnie kiedy wstawałam..A za oknem ciemność i minus 15... Chodniki i ogrodzenia cudownie się skrzyły, jak usiane miniaturowymi diamencikami... Droga jednak wydawała się dłuuuga dłuuuższa.. a botki okazywały się stanowczo za lekkie na taką temperaturę.. a było kupić nowe zamiast tamtych szpilek! ;)
Ww pracy wszystko się w tym nowym roku wali i ciągle coś mi nie wychodzi.. Może to kiepskie dobrego początki? Oby!!
Dziś za to taki wtorkowy piątek, jutro można przespać, żeby wiosna nadeszła szybciej..
Byłam uściskać G przed wylotem, teraz zobaczymy się chyba w marcu... Jak szybko zleciały te dwa tygodnie!
Ania? Reage? Uwielbiam ją, w każdej postaci muzycznej... Trafia we mnie!
"Ooo, jeszcze nigdy z tobą nie wygrałam
Ooo, i ze sobą przegrywam też"
http://youtu.be/KEfLO54Fou8
w tenże mróz się turlałam do sklepu i nazat...brrrr... chcę wiosnę!
OdpowiedzUsuńJestem za! Choć dziś spadł śnieg i mróz zmalał, jest nawet pięknie! Na wiosnę trzeba potęsknić, wtedy jest jeszcze lepsza!
OdpowiedzUsuńło matko, a w Norwegii jest minus 5 i ja narzekam na zimno? toż to wychodzi na to, że ja w ciepłym kraju mieszkam :P...
OdpowiedzUsuńnie cierpię zimna, czekam na wiosnę, lato, ciepełko.,.
a co do snów... czasem są takie cholery realistyczne, że potrafią rozwalić mi cały dzień po przebudzeniu i nijak nie mogę się wtedy odnaleźć w rzeczywistości