Rubensówna rozumna alternatywnie

Co to ja miałam...
AAA..
Tak jak czasem słowo na końcu języka, a nie udaje się zwerbalizować, tak ostatnio siadam do pisania i tak mnie korci coś i tak mi się roi dużo, że.. jak chcę klikać to palce głupieją, nie mówiąc o rozumie.. Bo rozum chyba zasnął snem zimowym, przykryty resztkami chcenia.. Można by rzec: optymistka! Myśli, że jej rozum jedynie zimowym snem zasnął..A może tak w ogóle, na zawsze śpi?? A może nawet nie miało co zasnąć? Hiih... cóż... całkiem możliwe! Może ja żyję tylko dlatego, ze o tym nie wiem, ze nie mam rozumu? Tak jak ponoć trzmiel nie ma prawa latać, tak jest zbudowany.. a lata!! Bo nie wie, że nie może....Zatem ja działam, oddycham, pracuję, jem (tu by się mogło przełączyć) seksuję się lub siebie, sprawiam rozkosz, gotuję, piekło też zgotuję..Bo nie wiem, że wewnętrzny maszynista od tego wyparował, albo nigdy nie istniał??? albo.. Odlegle jak słońce, zgasłam nawet, a jednak jeszcze tego nie widać?

Pierdolę... jak potłuczona. Hihiih.. rozumna alternatywnie;)

Padała dziś z nieba śniegowa manna, od razu w błotnistą papkę się przekształcając na drogach, chodnikach, ścieżkach... "Iście" do pracy było wyczynem zgoła ekwilibrystycznym! A jednak chciałam tak iść iść, tak bowiem nie miałam ochoty na pracę..

Chodzą, a właściwie kulają się za mną pyzy (ziemniaczane) z mięsem, takie ping pongi. Nie będę się wygłupiać robieniem, kupię mrożone.. i okraszę boczusiem z cebulką, do tego kapucha kiszona gotowana ..Jakże dietetycznie i zdrowo;)

Jest we mnie dwubiegunowość, jakieś oczekiwanie, na nie wiadomo co.... a wiadomo.. W kolejce się czeka spokojniej, jeśli wiadomo, że się doczeka na pozytywne załatwienie sprawy.. A czekać na nie wiadomo co, a tym bardziej: czy coś tego będzie??? Skoro coś nieokreślone.. Zadanie niewykonalne - zrozumieć!! Jeszcze trudniej niż parasol w dupie otworzyć! :P

"Wiem, że nic nie wiem"
To ponoć dobrze! To mądrze! No ale nie wiem...A chciałabym wiedzieć..Pogubiłam się w sobie chyba, zawsze miałam kiepską orientację ..przestrzenną, pamięć drogi jeszcze gorszą, choć wyobraźnię przestrzenną (i nie tylko!) całkiem niezłą, co ułatwiało mi geometrię. Pomieszanie takie miałam w sobie już w szkole : matma bardzo dobrze, fizyka kiepsko, język polski bardzo dobrze, historia, biologia, geografia, lepiej nie gadać, chemia w miarę.. I jak tu zdecydować się na kierunek, skoro umysł niezdecydowany?? humanistyczny czy ścisły? Pozostał mi umysł ściśnięty;) Choć pracuję bliżej ścisłości liczb, to w głowie hula wiatr i zawiewa mnie choćby tutaj.. jakby nie było, jakaś taka konsekwencja w tym jest... Jakbym umiała wbić się w poczucie pewności siebie takie już graniczącej z butą, to rzec bym mogła: PRAWIE człowiek renesansu... hihihi.. kobieta RENESANSU o rubensowskich kształtach (choc Rubewnsówny miały cyc mały...)

Naprawdę nie mam rozumu by "to" w ogóle analizować, po kiego grzyba? Juz lepiej byłoby się wytarzać nago w śniegowym błocie!

Zostałam dziś "uszczęśliwona" zaproszeniem na osiemnastkę. W tym momencie niechcica aż kwiczy z przerażenia! Po co mi to?! A z drugiej strony, ten drugi biegun: mam kieckę, jeść dadzą, a gdyby nie takie imprezki, to rodzina by się czasem wcale nie spotykała! Inna sprawa, ze ..powinni zaprosić młodych, yyy..znaczy swoje pokolenie... ;P

No i bądź tu mądry i spokojny człowieku! Jak to mówią: jak zachować spokój, kiedy w mózgu każda komórka nerwowa! O ile mózg jest i nie śpi ;)

Ten rok zaczął się jakoś tak.. nie bardzo.. zeszły zaczął się cudownie pod pewnym względem.. potem.. nie wiem właściwie jak było, bo dwubiegunowo ..choć wiedząc co wiem, chciałabym wsiąść w wehikuł czasu, i choć o ten rok się cofnąć...

bac strach

Komentarze

  1. to ja ci po staremu powiem, że pierdolisz Pani! jakie mózg śpi?!! zapamiętaj raz na jutro, że mózgi alternatywne nie sypiają! one tak mają i już ;) i tego się czymej jak zawiszy! koniec kropka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ~uczuciowesmaki12 stycznia 2016 14:55

    Wyczilautuj się looneiowa z lekka, mniej boczku i tłuszczy trans oraz myślenia dekadenckiego a będzie lepiej ;-)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. jako, że jedyny wehikuł czasu jaki znam to ten śpiewany przez Ryska :) , tako obawiam się, ze Twoje cofnięcie się w czasie o rok, jest niemożliwe :)
    jednakże przed Tobą na pewno mnóstwo fajności i nie ma co oglądać się za siebie (bo można się potknąć i rozpieprzyć sobie kolanka) ino trza przed siebie leźć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tutaj też od wczoraj sypie śnieg i świat zrobił się biało czarny. I jakby na niego nie spojrzeć jakby zdjęcia nie robić to wciąż wychodził biało czarny obraz jak na starodawnych zdjęciach, nawet ustawiając opcję w telefonie na czerń i biel nie uzyskałabym takiego efektu jaki wyszedł sam z siebie. Wysłałam przyjaciółce, a ona mi na to- smutno tam macie. Łot??? ano wesoło nie jest, ale żeby zaraz smutno? buty się ślizgają, taniec szalony jak na diabolicznej dyskotece, autem zarzuca jak kolejką w lunaparku... gdzież tam smutno? ciekawie jest. Nim doszłam z bloku do garażu dwa razy wywinęłam orła, nie ma nudy ;).
    Cofać się o rok? nie jest powiedziane, że byłoby tak samo, chociażby dlatego że jesteśmy o ten rok mądrzejsi a to mogłoby mieć wpływ :).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...