340 czy Mark Twain się mylił? *
Jakoś tak.. nie zawsze robi się człowiekowi w środku dobrze, po podjętej właściwej decyzji. Bo wolałoby się nie musieć. Bo wolałoby się nawet by nie była właściwa.
Hmm.. to jak mieć wielką ochotę na kawałek ciasta, nie zjeść go ze względu na kalorie, a mimo to nadal pragnąć wbić się w ten cudowny smak... Zjedzenie zaspokoiłoby głód, na moment świetnie. A potem.. Na całe życie w talii..:P
Po Tłustym Czwartku przyszedł kolejny dzień pokus w pracy.. Koleżanka solenizantka przyniosła kruche babeczki z bitą śmietaną i owocami. Do tego blacha placka "kora dębu" boszszs..jakie pyszne!!! Wiem, bo zjadłam. Niestety. Czy było warto? Hmm.. jakoś wtedy, po zjedzeniu, po tym jak smak już z ust zniknie, może się żałuje. Za to gdyby się nie zjadło, na pewno by się nie załowało..po czasie. Są jednak w życiu takie sprawy, z których niechętnie rozpamiętuje się właśnie rezygnację a nie ..konsumpcję;) Bardziej żałuje.
Hmm.. jak to jednak ja potrafię całe życie sprowadzić do jedzenia. Chyba nie jem by żyć, tylko żyję żeby jeść. Między innymi..konsumpcjami;)
Kolejna porcja kijków, jutro też idziemy, w niedzielę przerwa.
Piosenka mi się podoba. Wstawiam jednak tak bardziej ze względu na tytuł,...hip hip huurra weekend!
*Mark Twain
"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."
Hmm.. to jak mieć wielką ochotę na kawałek ciasta, nie zjeść go ze względu na kalorie, a mimo to nadal pragnąć wbić się w ten cudowny smak... Zjedzenie zaspokoiłoby głód, na moment świetnie. A potem.. Na całe życie w talii..:P
Po Tłustym Czwartku przyszedł kolejny dzień pokus w pracy.. Koleżanka solenizantka przyniosła kruche babeczki z bitą śmietaną i owocami. Do tego blacha placka "kora dębu" boszszs..jakie pyszne!!! Wiem, bo zjadłam. Niestety. Czy było warto? Hmm.. jakoś wtedy, po zjedzeniu, po tym jak smak już z ust zniknie, może się żałuje. Za to gdyby się nie zjadło, na pewno by się nie załowało..po czasie. Są jednak w życiu takie sprawy, z których niechętnie rozpamiętuje się właśnie rezygnację a nie ..konsumpcję;) Bardziej żałuje.
Hmm.. jak to jednak ja potrafię całe życie sprowadzić do jedzenia. Chyba nie jem by żyć, tylko żyję żeby jeść. Między innymi..konsumpcjami;)
Kolejna porcja kijków, jutro też idziemy, w niedzielę przerwa.
Piosenka mi się podoba. Wstawiam jednak tak bardziej ze względu na tytuł,...hip hip huurra weekend!
http://youtu.be/YykjpeuMNEk
*Mark Twain
"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."
To co, już nie w cyckach??? ;-))))))
OdpowiedzUsuńniewielu rzeczy żałuję, a już z pewnością nie smaków, konsumpcji i jedzonka:) a coldplaye lubię:)
OdpowiedzUsuńCycki już napchane do granic :P
OdpowiedzUsuńAle przecież jak chodzisz na kijki, to spadnie to, co się zatrzymało na biodrach, więc spoko ;)
OdpowiedzUsuńUuuuuu, no to masz problem looneiowa ;-))))))))
OdpowiedzUsuńOprzeć się dobrociom jedzeniowym nad wyraz trudno. A w tłusty czwartek szczególnie. Kijki pomagają na poprawę sylwetki i gubienie kilogramów, ale trzeba sobie taki bardziej intensywny trening zafundować - z rozgrzewką, a także dłuższym i szybszym krokiem.
OdpowiedzUsuńczasem podjęte decyzje, nawet te dobre, te jedynie słuszne, potrafią uwierać jak kamyk w bucie... bo chciałoby się inaczej? bo jak napisałaś- chciałoby się nie musieć. I nie tylko o kulinaria chodzi... ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Oby zgubić co nie co.. duże co nie co!
OdpowiedzUsuń