Na temat seksu ponarzekam... :P

Już mniej się ubrać do pracy nie mogę! Znaczy: lżej! Już gołe nogi, odkryte buty, spódnica i krótki rękaw! Mniej nie wypada! A jeszcze nie zaczęły się prawdziwe upały!

Otwieram już sezon na narzekanie: jak to mi gorąco w pracy, jak w moim terrarium jest duszno, jak to reszta boi się przeciągów oraz nie chce włączać klimy!
Za to jak wyszłam z pracy spadł deszczyk.. i pachniał przepięknie!! Tak może pachnieć tylko majowy deszcz! Taki szybki, przelotny, ożywczy.

Ogólnie poniedziałek z tych co się wszystko pieprzy, tylko nie ja ;) Drukarki szalały, systemy padały, klienci od "szczególnych przypadków".. noo..

Co do pieprzenia się mnie, a raczej nie pieprzenia, to fakt...Coś się ze mną dzieje w kwestii seksu. Czyżby zdychała chcica? Noszsz... Odwrotnie niż to w powiedzeniu mojego dziadka: "Boże zabrałeś siły, to zabierz też chęci!" Ja mogę, ale jakby nie chcę?.. Może wyczerpałam limit? Eee... nie wydaje mi się. Chyba, że trafił mi się kiepski przydział..choć nie powinnam narzekać.. 21 lat małżeństwa, przynajmniej 5 razy w tygodniu.. hmm.. nie.. Ostatni rok obniża jednak te statystyki. Bo, choć Ślubny raczej z tych potrzebowskich nadal, to loty też obniżył. Może moja malejąca atrakcyjność, a może jego coraz bliższa piędziesiątka.. Może jedno i drugie. Nie chcę zwalać na to, że gra wstępna ogranicza się zwykle do jego: "no to robimy coś dzisiaj?" Doprawdy rozpala mnie to do czerwoności.. taaa.. ze złości. Bo ja może i mam napady przejmowania inicjatywy, zaczepek, mam... zgadza się. Ale stwierdzam, ze mężczyźni to jednak tego na dłuższa metę nie lubią..albo z nas takie żurawie i czaple albo co.. no dobra: żuraw i czapla. Nie wypowiadam się za wszystkich, choć mnie to ciekawi, czy to norma?... Eech!!Bądź miły w ciągu dnia, daj sie lubić, weź mnie pocałuj, przytul, złap tak jak lubię, powędruj po mnie, a nie od razu do bramki.,stopniuj bodźce, a wtedy wygrzmoć mnie do utraty tchu. Albo ja zrobię ci taki lot do nieba, ze hej. Wiesz,z ze umiem.. To dlaczego do jasnej cholery idziesz na skróty??? Za butelkę z piwem się dłużej zabierasz zanim ją przechylisz..
I niech nikt nie mówi: to trzeba, mu powiedzieć, facet sam się nie domyśli!! Jak chce to się domyśli, poza tym doświadczenie ma, po trzecie: MÓWIŁAM!

nooo.. sorki.. frustracja się ze mnie wylewa, bo.. no bo!!! O!!

Jakos ostatnio jest tak, że albo go nie ma wcale, a jak jest: to miszczu czepiania się o wszystko. Zatem i to nie nastraja do miłosnych igraszek.

A ja naprawdę nie wymagam wiele, kto mnie zna, ten wie, że słowo, drobny gest, spojrzenie.
No dooobra.,.. se ponarzekałam... hiihihih.. jak za dawnych dobrych czasów blogowych. Konkretnie, a nie mizu miziu filozoficzne;)
.
Ten tego....co to ja miałam optymistycznego?...prócz pachnącego deszczu majowego.? ;)..

oo.... G przylatuje na parę dni, w czerwcu!! zmusił ją do tego ZĄB. I choć to nie fajny powód: chwała mu za to ;) I będzie kawa na huśtawce ogrodowej!! Musowo!

Komentarze

  1. ~uczuciowesmaki9 maja 2016 15:37

    Looneiowa, masz faceta co epickie kwestie wygłasza „no to robimy coś dzisiaj?” ;-)))))))))))
    No padłem ;-))))))))) Jakby chodziło o zabicie nudy i posprzątanie dla przykładu ;-)))))))))
    Śmiechłem ale w sumie Ci współczuję. Wielu facetów wpada w rutynę i uważa, że żona przecież jest i będzie więc o co tu się starać? Wiele kobiet z resztą podobnie. Echchch...Jak mawiał mistrz Sztaudyngier, "...oto w tym ambaras....." ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to moja kochana powiem ci że z dobrej hustawki ogrodowej to się można elegancko samej wypieprzyć że ho ho ;) przetestowałam, aż ze 3 minuty siedziałam zaskoczona efektami na ziemi;) a małża do lodówki wstaw jak dobre piwo przed konsumpcją, tylko wcześniej go podrzej lekuchno do czerwoności, gwarantuję, że zatrybi hehe tylko nie dosłownie do tej lodówki bo jeszcze się pobiją z pingwinem;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak tak, toz to wszystko jedno nasienie, hahaha.
    Ale musze przyznac ze Adi jeszcze nalezy do takich co to w ciagu dnia glaszcza i po dupie macaja, niestety zona srednio lubuje sie w takich jednoznacznych gestach, o czym zreszta małż wie ale jawnie ignoruje.
    Ostatnio trafilam na youtubie na Szustaka taki bajerancki wyklad jak przetrwac w malzenstwie.
    Wez se poszukaj, co sie usmiejesz to Twoje. I sluchajac go dopiero na pare rzeczy mi sie oczy otworzyly. Musze se go zalaczyc kiedys w spokoju, a najlepiej z Agata jak bedzie.
    Cos mialam jeszcze napisac ale Toska wstala i matczyne obowiazki mnie wzywaja, wiec poki co narka Kochana!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko że facetowi to się nawet nie chce domyślić to jak z tym piwem Magda otwieram i pije :
    pamiętasz ten:

    mówisz facet to świnia
    w głowie tylko chucie i żądze
    wszystko co robi czym żyje
    to władza ,uznanie i pieniądze

    oplecie pajęczyną prezentów
    niewinną bezbronną kobietę
    a kiedy dopnie swojego celu
    inną znajduje podnietę

    ta którą zdobył (tak mu się zdaje)
    ma czekać na pana wezwanie
    być na skinienie oka mrugnięcie
    w domu tylko gotowanie i pranie

    on heros bóstwo pan niepodzielny
    władca swojego zadowolenia świata
    dosiada swego pięknego ogiera
    dziś bmw dawniej rumaka

    stroi się w piórka ściga z pawiem
    błyszczy lakier we włosach
    szuka wśród tłumu niewiast dokoła
    kolejnych niewinnych ofiar

    wszystko to prawda szczera -niestety
    taka jest rola samca mężczyzny
    zdobywać serca ,dusze i ciało
    zostawiać bolące blizny

    lecz mnie tu jedna dopada refleksja
    która obraz krzywy wygładzi
    nie mógł by żaden facet być świnia
    gdyby nie wy łatwowierne kobiety!!!!!

    Trzeba nas zmusić fortelem czy w inny sposób żeby nam zależało i się chciało :):)niezapominajka jest lepsza niż słonecznik

    OdpowiedzUsuń
  5. czy wygrałam, to sie okaże po kolejnych badaniach...
    tak czytam i myslę, ze ja szczęsciara jestem, bo G przytulania i czułości nie szczędzi...choć czasami jak to facet lepiej żeby milczał, bo po niejednym "górnolotnym" wyznaniu odechciewa się wszystkiego...ale nikt nie jest idealny...

    OdpowiedzUsuń
  6. No i se jeszcze przyszlam z rana, a co, bzdziagweczka jeszcze spi, akurat kolo mnie, od 5 rano, bo pieronskie ziaby ida i poplakuje bidna.
    A co sie tyczy chlopow, kolaboraty mozna by pisac, zwlaszcza my baby, na temat chlopow.
    Ja Ci powiem, kochom tego mojego chlopa, ale mocno mam zakorzenione te zlote mysli mojej babci, a bylam totalnym szczylem kiedy babcia jeszcze zyla, jakos wpoily mi sie w krew...
    Chlop im mniej wie tym lepiej spi
    Drzewa sie do lasu nie bierze
    Czego oczy nie widza tego sercu nie zal itd itp
    Babcia byla ekstra, mimo, ze mlodo owdowiala.
    Miala siwe wlosy, warkocz gruby jak kito mego chlopa i nosila kwieciste chusty na glowie :)

    A za to pozycie malzenskie... Jeju.. 5 razy?! To jo mlodo baba ale jestech w cimnej dupie sto lat za Toba! Nie mowie, lubie seks, ale... Zawsze sie znajdzie jakies ale.
    Musza se to wziac do serca! :)
    Moze jak Toska wreszcie podrosnie... I matce da sie wyspac.. ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. noo..aby dwoje chciało naraz... :)

    Dzięki Uczuciowy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Macanki w ciągu dnia to i mojemu sie załączają, ale.. wiesz..ja nie pozostaję dłużna :P I jakoś to wtedy on prawie kwiczy i sie wykręca;)

    OdpowiedzUsuń
  9. No wiesz..Adachu!! I TY Brutusie? Ale co racja to racja..w sumie.. mamy tyle na ile się zgadzamy.. z tego wynika, że jednak stosowane przez kobiety kary, czyli brak seksu lub nagradzanie seksem, jednak ma swoje uzasadnienie i sens??? A nie pozwalać, wybaczać i zapominać o tym co nas ubodło? hmmm.....

    OdpowiedzUsuń
  10. No właśnie.... na wiele rzeczy musimy ślepnąc lub głuchnąć, ale.. chciałabym choć sprawiedliwy rewanż! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. A widzisz.. może ty bardziej na jakość stawiałaś niż na ilość? ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. Ty tu masz jakby dwa blogi, jedne piszesz Ty, a drugi żyje, życiem komentarzy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Fenomen spotkań po latach :)