Truskawkowy piątek

Kuchnia moja wygląda jak ze snu psychopaty. Wszystko pochlapane na czerwono. Ślubny przytachał górę truskawek i to tak dojrzałych, że szybko musiałam się nimi zająć.. Część świeżo z cukrem chłopaki zjedzą (ja bez cukru..noo!!!) drugą część zmiksuję z maślanką lub kefirem na pyszny koktajl, resztę chyba zamrożę by mnie nie pokusiło zrobić placek z galaretką... Wiadomo, że jak jest to się żre... a kysz pokuso! :P

Poranek zachwycił mnie stadem owieczek obłoczkowych na tle głębokiego błękitu. Mimo, że nie mogłam już spać od godziny czwartej, wywołało to mój błogi uśmiech. Przebudziłam się, jak prawie co rano, kiedy tłum ptasząt zachowywał się jak chór seniorek, gdzie każda czuje się jak solistka, przekrzyczeć chcąc pozostałe.. Tak... ten dzień zaczął się całkiem fajnie, mimo wszystko. Mimo wczorajszego rozhuśtanego emocjonalnie dnia i dzisiejszych skłębionych, napastliwych myśli, jakie nie dały mi już zasnąć. Wczorajsze rozhuśtanie było słodko-gorzkie, ale dziś przynajmniej przekonałam się, że to przyśpieszony i niespodziewany PMS emocje spotęgował.. skoro to wiem, to łatwiej o OOOMMM. Do tego znowu weekend co tez jakoś ułatwia odprężenie. A dzień był znów z tych sajgonowych i w ogóle dzaaało sięee.. po wczorajszym bez prądu chyba nadrabiał zaległości. Za to zaległości zostały nadrobione wczoraj kiedy prądu nie było, przynajmniej porobiło się to na co zawsze brakuje czasu kiedy prąd jest ;)
Od kilku tygodni czaję się na to, by na środek pokoju wyrzucić wszystkie ciuchy i wreszcie , z ręką na sercu i zamordowanym wewnętrznym chomikiem, zrobić czystkę! Natchnienia mi trzeba i może jutro??? Ale to jutro jutro, a nie jeszcze dalsze jutrooo....?

No nic.. wznoszę wasze zdrowie truskawkową ambrozją! I nie wiem: Harry Potter czy Opole?

Komentarze

  1. Dawaj te truskawki, dawaj!!!
    Ja uwielbiam rozdziabane widelcem i zalane smietana i nieatety koniecznie z cukrem, niam!! Agata sie smieje, ze to zupa teuskawkowa!!! Najlepsza na swiecie i w dodatku zawsze wylizuje talerz hihihi ;)
    Wywalaj te szmaty!!! Ja tez tak zrobilam. Wynioslam do PCK 2 suze wory, powiedzialam dosc ile bede zyc zludzeniami. Nie oszczedzilam niczego, Adi stal jak wrtyty. Wszystko w czym noe bylam od roku (nie liczac eleganckich sukienek i zakietow) poszlo w pizdu!
    I wbrew pozorom poczulam taka ulge... Serio!
    I od tej pory zakupilam pare sukienek na lato i w dupie mam a jak, co inni powiedza na moja sylwetke, trudno, juz nie bede kuzwa miss swiata.

    ;)

    To moze.... Dzis ta segregacja?!?!?! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuracja truskawkowa dla duszy ;)... uwielbiam ich smak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypomniałaś mi co miałam zrobić godzinę temu - zjeść truskawki !. Również truskawkowo pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. w tym roku ani nie mam ochotu na turskawki ani na szparagi, a te drugie uwielbiam...

    OdpowiedzUsuń
  5. teraz to juz po ptokach, jak to mówią, ale następnym razem, zdecydowanie Harry Potter... :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...