Byle do wiosny ;)

Cały tydzień rozdeszczony, bury, nie nastraja to pozytywnie. Ale mam w domu mruczący poprawiacz humoru i jakoś daję radę:) Kociasty daje mi wiele radości, kiedy wskrabuje mi się na..klatę, mruczy jak traktor, czuję jak odpływa to co mnie dławi...

Przepiękne wschody słońca, horyzont w pastelowej mgle.. Droga do pracy pod niebieską, kropkowana parasolką, każdy wdech to zapach jesieni. Trochę zbyt nagle stało się zimno, po pięknych złotych dniach, przyszła burość. Brakuje mi słońca, mogłaby ta jesień dłużej być złota, w końcu ..czy komuś by to szkodziło? :P Nadzieję mam na powrót słonecznych dni...

Dni mijają szybko, więc właściwie wiosna już tuż tuż.. ;)

W pracy remonty zakończone, stało się spokojniej, pomału organizujemy się na nowo. Jak zwykle to bywa: parę spraw się poprawiło, ale wychodzą też uciążliwości. Może to jedynie kwestia przyzwyczajenia? Oby!

Cały tydzień cos tam się działo, a to wizyta u operatora komórkowego, bo człowiek władował się w coś z czego trzeba się wyplątać, żeby niepotrzebne koszty bardziej nie rosły.. Potem wizyta z Synusiem u lekarza, bo kiedy zamiast zjeść kotleta, wolał iść spac, to.. raczej nie udaje? Faktycznie – gardło chore, antybiotyk w akcji. Wczoraj wizyta u dentysty – ma Synuś kanałowe leczenie! Chodził z dziurą od miesiąca, powiedział mi dwa tygodnie temu, ale czas oczekiwania na wizytę i mamy: martwica zęba, trzeba zatruć,.eeech...A dziś niespodziewanie telefon: na paznokcie, mała zmiana terminu, idę dziś! Mam ochotę na bordo...A wyjdę pewnie z niebieskimi;) La donna mobile.. Dobrze mi zrobią babskie pogaduchy.

Wiecie, może to głupie, ale obecność kociastego, dobrze robi mojemu małżeństwu. Szczególnie łagodzi to obraz Ślubnego, kiedy ciut niezdarnie, swymi silnymi spracowanymi dłońmi , głaszcze kociaka... Nawet do niego gada! A ze mnie zawsze się śmiał..Albo kiedy uczy futrzaka jak się łapki wyciera bo na balkonie się zmoczyły..ihih....Obecność zwierzątka domowego łagodzi obyczaje:)
Udało mi się coś napisać, kociak śpi (tym razem nie na moim biuście;)), bo inaczej ładuje mi się na klawiaturę.. może ma ochotę pisać własnego bloga?

Komentarze

  1. Harry urzekł mnie bardzo :) Fajny taki mruczuś
    Ciekawe co by napisał i jaki widzi świat kocim okiem?
    Dobrze, że remont się skończył!
    Wyczekuję tej barwnej jesieni, którą uwielbiam!
    I jakie masz paznokcie? Takie o jakich myślałaś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, bordowe:) Zdałam się na dziewczynę od paznokci i pierdyknęła mi kwiatowe wzorki na 2 palcach u każdej ręki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę chyba rzeczywiście podzielić się zaletami jesieni, bo wszyscy są strasznie zdołowani tą porą roku :) Motywacja na nowy wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wylaszcz i wyrelaksuj się za mnie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam rację, ze kolorowa, złota, ciepła..ma zalety, ale taki piździernik jak ten od ponad tygodnia? nie bardzo :P

    OdpowiedzUsuń
  6. ok:) Ale jutro wrócisz i sama się zrelaksujesz i wylaszczysz:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...