Moja poniedziałkowa środa czyli nie ma tego złego, co by... odpukać!

Faktycznie komp to złodziej czasu. Sam czas to uciekinier jakich mało, a jak dodać jeszcze tego złodzieja!!! Niby nic nie robię konkretnego..klik tu, klik tam, coś przeczytałam, zaczytałam się na blogu matkijedynej...Przed chwilą zorientowałam się która godzina i pobiegłam ratować, spaloną już prawie na węgiel, zapiekankę..ale na szczęście okazało się.. że zapomniałam ją wstawić do piekarnika!!!! Taaa daam! To jednak skleroza i roztrzepanie czasem pomagają!!

Wolne dni, aż dwa (plus weekend) minęły szybko, a nawet szybciej.
Pierwszego: zrobiłam brakujące zakupy prezentowe, jestem zadowolona. Mam nadzieję, że trafiłam. W tym roku nic wymyślnego, banalnie: ciuchowo. Ślubny dostanie sweter i piżamę (bokserki z t-shirtem,bo tytko taką uznaje), Synuś bluzę i spodnie, a Córa wielgachny szal i długi sweter. Największe obawy mam z Córą, bo najtrudniej trafić w gust, a przede wszystkim.. jeszcze nie "przyszedł" ten sweter! Hmm.. najwyżej dostanie szal, a sweter narysuję i napiszę: zobaczymy się później.. ;)
Drugi: spędziłam na zwyczajnych zajęciach domowych, ale przede wszystkim nacieszyłam się sam na sam z Harrym!

Dziś odwiedził nas Prezes, odchodzi na emeryturę, więc jeździ po oddziałach się żegnać. Prezes z tortem, a my wiązankę kwiatów, potem każda podchodziła by uścisnąć dłoń i powiedzieć parę słów od siebie.. hmm.. kto lubi takie sytuacje? ręka w górę! Las rąk..las rąk... Jednak było nadspodziewanie miło. A teraz jeszcze tylko dwa dni i znów weekend..no i przylatuje G!

Komentarze

  1. Jeżeli chodzi o prezenty to: Ślubny zmarznie bardzo, Synuś trochę mniej, a Córa będzie miała cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie fajny gest ze strony prezesa... znaczy ten tort.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...