Notka, której nie miało być

To będzie zapewne notka w rodzaju tych, co to tylko osoba pisząca wie co ma na myśli. A może nawet nie ona.
Zatem idealna na lekturę szkolną..
Po pierwsze: "co autor miał na myśli"
Po drugie czy słowo "zatem" jest słowem złym? Chłodnym? Odstręczającym? Czy jednak dającym nadzieję? Napisz odpowiedź w formie rozprawki.
Dla chętnych temat wolny, zahaczający jednak o: Czy życzenia "szczęśliwych świąt" mogą brzmieć jak "żałuję, że się w ogóle poznaliśmy"
Ooch. Po prostu MUSIAŁAM, bo niechciane i gorzkie łzy zaczynały mnie dławić w gardle. I tak mi po prostu przykro, choć z drugiej strony wiem, że tak wyszło. Tak po prostu wyszło, ponieważ wychodzi tak, kiedy łapka zraniona, boli i wszystko jest jak sól na to skaleczenie. I nie powinno mnie dręczyć, a dręczy. Stąd tu owo pisanie, co brzmi jak pierniczenie potłuczonej.
:P
Tak wiem, przesadzam. Cóż począć, w końcu jestem kobietą. I mam tak, że WIEM, bo obiektywnie wiem, a mimo to CZUJĘ co czuję.

A było mi dziś tak, wbrew tym świętom wprawdzie, podniecająco. Sensualnie, seksualnie. Między udami pulsujące, prawie zapomniane, dręczące odczucie oczekiwania. I na chwilę otworzyłam tamę, zwolniłam hamulec...

A ..tylko choinka goła.
I tylko Harry pieszczotliwie głaskany.
A gula w gardle.
Przepraszam, już się ogarniam! Znów.
1...2..3...


Dziś dostałam:
" jak skończą u mnie, wyślę ich do ciebie!"

goła choinka

Komentarze

  1. a było się zastosować do dnia orgazmu, to by nie było kluchy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Naturyzm...dobra rzecz....Pierniczenie potłuczonej...mówisz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaa i przy okazji wizyty....ugłaskaj ode mnie Harrego...

    OdpowiedzUsuń
  4. przeczytałam też poprzednią notkę. fajnie, ze stałam się natchnieniem :)) i że tez masz luzik. tak trzymać :)
    jak Harry skończy u Ciebie z tymi łapkami na szybie, to podeślij go do mnie. ja na pewno zawdzieję mu skarpety i niech poleruje. jest tylko jedno małe "ale". mogłabym go Ci później nie chcieć już oddać ;)
    ja z małopolskiego, ale u mnie w Wigilię przychodził, co prawda nie Gwiazdor, ale Gwiazdka, więc rozumiem bez dwóch zdań :) Mikołaj w końcu zjawia się szóstego grudnia, a nie 24 :)
    podziękuj Harremu za iaau świąteczne ode mnie, a Tobie ja dziękuję za wow :))
    a teraz do tej powyższej notki... i dobrze, że ją napisałaś. pewnie napisanie choć odrobinę ulżyło. w interpretacjach tego co autor miał na myśli byłam kiepska już od analizy wierszy w liceum, więc mogę tylko przesłać Ci trochę pozytywnej energii, uściskać i potrzymać kciuki, aby gula z gardła zniknęła.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie i uśmiechnięta odchodzę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...