Szare też może być grzeszne ;)

Siedzę sama w domu, chłopaki wrócą później, a Córa świętuje pierwszą wypłatę w nowej pracy (wreszcie w miarę "po kierunku") i będzie jadła obiad z koleżanką na mieście . W pokoju jestem tylko ja, Harry i MÓJ GRZECH! Dogadzam sobie właśnie, cudownie się w tym dogadzaniem rozkoszuję... i czuję z lekka dekadencko.Konsumuję szare kluchy z boczusiem i kiszoną kapustą! Wieki nie jadłam, bo rodzinka nie lubi. Mogłam jedynie liczyć, że tata mnie poczęstuje, bo tak dla samej siebie trzeć pyry..eee taam.. w ogóle trzeć pyry na tarce? brrrr Za to wczoraj Córa miała apetyt na plendze i rozpędziła się w tym tarciu, więc odłożyłam sobie trochę startych ziemniaków (przysypałam żytnią mąką) na dziś i mniaaam! Udały mi się wreszcie (bo kiedyś podjęłam próbę i wyszła mi szara breja) Pewnie dlatego, że przypomniałam sobie o tej żytniej mące (mama zawsze trochę dodawała) . Odchoruje to pewnie w nocy, ale co tam.. A w biodrach i talii pewnie kolejny kg przybędzie, no cóż.. jak mówiła Marylin Monroe "wszystko co dobre jest albo tuczące, albo niemoralne". No to chyba z tych opcji nie wybrałam najgorzej?

Komentarze

  1. No raczej 😁🤣
    Nigdy ich nie jadłam. Moja mama jest ich miłośniczka, tata też był. Dla mnie to za sze było jedzenie jak za kare hahaha
    U nas za to brylują zawsze zwykle kluski bądź pyzy z mięsem, robię zawsze sama, z mięsem z rosołu 😁
    Dziewczyny się objadają! ,:)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znoszę tarcia ziemniaków na tarce. zawsze się wtedy uszkodzę. na szczęście mam do tego machinę.
    pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cholera, jak zwykle spóźniona na wyżerkę :D
    pozdrawiam bezkoronnie :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Błękitny poniedziałek - Blue Monday

Tylko dla dorosłych. Potrzebuję porady od mężczyzn i odpowiedzi kobiet czy to prawda?

Po raz 356-ty...