Po pierwszej dawce ;)
No to pierwszą dawkę przyjęłam, dlugo się zastanawiałam brać czy nie brać, bo kto wie co to da, czy login i hasło mi wszczepią, albo jakąś czipę zapasową (w sumie może by się przydała? Kuper mam spory, miejsce by się znalazło...) W końcu popłynęłam za falą, umówiłam siebie i Ślubnego, dzieciaki się zastanawiają, przy czym Córa jest bardziej na nie, Synuś bardziej na tak.. Dorośli są, niech decydują o sobie...
Skoro już się zdecydowałam, to wzięłam pierwsze co dadzą, więc na Astrę (od) Zen(e)ka trafiło... I cóż.. on chyba kobiet nie lubi, bo dwa dni kiepsko się czułam, za to Ślubny latał jak fryga, nie wiadomo gdzie, nie wiadomo z kim, czyli ostatnia normalka.. Za to dziś czuję się super, może przez kontrast? A może system mi zresetowało.. No I gites. Wolne miałam dziś, bo obawiałam sie powtórki z wczorajszej pobudki kiedy miałam ochotę odrąbać sobie głowę.. A tu wstalam z pieśnią na ustach i z wyjątkową energią. Mam nadzieję że juz mi tak zostanie!
Wiosna przyszła, przydałoby się odkurzyć rower i pyknąć tradycyjnie kilka fotek kwitnącym rzepakom.. Sporo ich w okolicy, G traci od nich głos..
No to znak życia dałam, żeby nie było!😘
Gratulacje za szczepionkę
OdpowiedzUsuń"Jeszcze bedzie przepięknie jeszcze będzie normalnie " . Rower, zdjęcia, rzepak . Pamiętam jak robiłaś kilka lat temu takie fotki z przejażdżek - Rewelacyjne
Tez pamiętam.. wiele wody upłynęło..ech
UsuńA jeszcze cos napisze korzystając z ostatniej istniejącej platformy przesyłania mysli. U nas na mieście mówi sie na Twoją szczepionkę "Ostra Żaneta". No nie dzięki za znak zycia. Przyjemności Życzę
OdpowiedzUsuńHihih.. No to się wyjaśniło.. Ostra Żaneta szkodzi babkom, panów lubi..
UsuńJest taka kościelna przypowieść o Siedmiu Pannach głupich i siedmiu Pannach roztropnych (czy jakoś tak) . Możemy przyjąć ze 100 % pewnością, że ja jestem jedną z tych które wymieniłem jako pierwsze. W sumie to bardzo długa opowieść takie Neverending Story. Pomóź?
Usuń