Termoobieg i wróżby
Pranie schnie w locie, wszyscy pufają jak lokomotywy parowe, wietrzyk działa jak termoobieg w piekarniku... Harry szuka ochłody kładąc się na podłodze, co mu się ogrzeje w jednym miejscu, to kładzie się w kolejnym... A na to wszystko ja wymyśliłam sobie, że na jutro upiekę dwa placki, oraz gotuję obiad na jutro... taaa.. trzeba było zrobić takie ciasta bez pieczenia!
Wczoraj było niewiele lepiej temperaturowo, a ja z dwiema kumpelami zrobiłyśmy wypad na miasto i do... wróżki! Ja byłam pierwszy raz w życiu, one już kiedyś gdzieś chodziły.. No w sumie mi kiedyś koleżanka wróżyła z tarota, a moja mama była specjalistką od wróżenia obrączką jako wahadełkiem .
Poszłam z ciekawości, one szły, ja się doczepiłam... upał w mieście jakoś horszy niż u mnie na wsi, obtarły mnie buty.. A wróżka parę rzeczy mi powiedziała, ale nie żebym tak ślepo wierzyła..zobaczymy! Najważniejsze, że ponoć mąż mi wierny, dzieci sobie życie ułożą, finansowo idzie w dobrym kierunku, ponoć jakiś mężczyzna, a nawet 2 ma mnie na oku, ale mam uważać i się nie wygłupiać, bo jeden mnie skrzywdzi lub wzajemnie.. Czeka mniewyjazd udany. Będę mieć awans..A ze złych rzeczy: nieuleczalna choroba kręci się przy moim tacie lub teściowej, a mój syn lub córka albo oboje razem będą mieli wypadek samochodowy, ale nie bardzo groźny.. puuufff
Nieźle co? Na to wszystko wczoraj faktycznie dostałam propozycję przejścia na inne stanowisko ( nie chcę, ale zobaczymy) I prezes przywiózł aneks z podwyżką (wzięłam)...
Chyba się gotuję z nadmiaru wrażeń, myśli, nadziei, strachu, wątpliwości i tego całego piekarnika wokół!
No to zaszalalas ,ja pasuje wrozkowo - od ponad 22lat( ...tak ten tarot byl tyle czasu temu szoooookkkk) i ni ..... dudu.... nie mam zamiaru wracac do tego ....co by znowu nie wywolac wilka z lasu.
OdpowiedzUsuńPamiętam...
UsuńOd wczoraj zastanawiam się co napisać, jak skomentować i po prostu nie wiem. Pomimo wysiłku jakie im zadaje moje szare komórki nie przebiją informacji od wróżki . Pozdrówka
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, sama nie wiem czy to się da skomentować...trzymaj się
OdpowiedzUsuńno toś zaszalała :D ścisk i cmok :* Sza...
OdpowiedzUsuńSzalona ;)
OdpowiedzUsuńNie byłam nigdy u wróżki, nigdy mi nie wróżono z kart ani innych rzeczy. Chyba nie chcę.
Wymiziaj Harrego ode mnie :*
Wymiziam od ogona po różowy nosek;)
UsuńA do wróżki już raczej nie pójdę..
Dzięki za wymizianie, mam nadzieję, że Harry, jak wszytskie koty, jest kotem leczniczym i mizianie go pomoże na moją zarazę :))
Usuń