Po co ja tu przyszłam? Nie pamiętam! Ale pamiętam po co przychodziłam kiedyś. Dlatego trzymam ten adres, może znajdę tu siebie? Dziś nie czuję się sobą, ale nadzieja jest.. wrócę
Posty
Nie chce mi się...
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Tak, "nie chce mi się" to hasło mojego grudnia! Nawet nie chce mi się, żeby mi się chciało! Duch świąt nieobecny, nawet mimo ubranej choinki. Za to jakby gorączka świątecznych przygotowań nie daje spać... Może niechcica to dlatego, że człowiek nie jest stworzony do tego by wstawać do pracy w nocy, bo tak to odczuwam! Ostatnio nawet zastanawiała się jaki krem do twarzy użyć: na dzień czy na noc? Bo nawet słońce nie chciało wstawać. Każde "pęknięcie " w niebie, każdy promień witany z utęsknieniem. W pracy mam akurat widok na wschód, czasem uda się obejrzeć cudowny spektakl, umiem się nim zachwycać. Jednak grudzień był ubogi w te spektakle... Może jednak to we mnie? Może to menopauza? Zaczęła się od głowy? Mgliste mam te myśli... Marzę o spokoju, a może przydałyby się jakieś energetyczne zajęcia? Energii dostaję jeszcze od babskich rozmów, moje dziewczyny w pracy są super, no i jest G .. Mało się ostatnio widujemy, czeka ją kolejna oper...
Święty spokój
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
A myślałam już, że te drzwi już się zatrzasnęły! Nie byłam dawnooo, dzieje się sporo, a jednocześnie jakby nic, nie ma zwrotów akcji, zmian.. Dobrze, tak jest dobrze. Mijający nam już miłościwie panujący anno domini 2024 (taak..może przesadzam, "dopiero" październik, ale ten czas tak zapierdalaaa....) był dla mnie interesujący. to rok kiedy przekroczyłam granicę półwiecza, co zostało obświętowane dokładnie, była pięćdziesiątka licealna, ze zjazdem klasowym, był mój urodzinowy wyjazd nad morze, potem niespodzianka zorganizowana przez "współpraczy" a nawet podstawówkowe świętowanie wyjazdowe z kilkoma koleżankami z bardzo dawnych lat. Czuję się z tym dobrze, pięćdziesiąt lat mieć to całkiem fajnie, można dużo zwalić na to, ze jestem za stara, mieć wyrąbane na wiele spraw, a nawet ludzi, unikam jak mogę toksycznych (na ile możliwe, bo .. czasem podpisało się cyrograf ;) ) Owszem, w lustro spoglądam tylko kiedy muszę, bez zbytniego wpatrywania się.. G. miała wstawion...
Wehikuł czasu to byłby cud..
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Czuję się jakbym zwariowała.. bo obiektywnie nie ma powodu bym się czuła tak jak czuję. Rozim swoje, a w środku burza. Stwierdziłam, że może stara metoda na spisanie myśli pomoże.. a akurat czas mam dziś, bo wzięłam wolne by iść na pogrzeb. Zmarł tata G. Właściwie ojczym, ale ona zawsze mówiła "tatuś " bo nie ważne kto zrobi, a kto wychowa.. przykro mi z powodu jej kolejnej straty, ale to nie to burzę we mnie wywołuje.. Tak naprawdę chciałabym zaśpiewać "jak przeżyć wszystko jeszcze raz", lub"wehikuł czasu to bylby cud", no zakochałam się! Nie, nie tak w człowieku, ale w sytuacji, w grupie ludzi, w mojej dawnej klasie 4C.. W sobotę mieliśmy imprezę, 50te urodziny klasowe. Udało nam się zebrać większość klasy. Bałam się, że się rozczaruję, bo kiedyś było naprawdę super, a ludzie się zmieniają. No może się zmienili, ale niewiele. Czułam się w tym towarzystwie cudownie, wreszcie ja puzzelek pasowałam idealnie do tej świetnej...
Nostalgia wieczoru pachnącego grillem
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Dochodzi godzina 23. Siedzę w swoim zielonym "uszatku" i czytam.. No w sumie to teraz piszę;) Dzień był gorący, choć wietrzny, a teraz wieczór wpada przez otwarty balkon. Trochę mi chłodno, ale go nie zamykam. Powietrze niesie zapach grillów, nocy i zblizajacego się lata. Jestem jednocześnie rozluźniona (dlugi weekend,) ale jakoś w głębi rozedrgana (z przyczyn niezidentyfikowanych) Dzisiejszy dzień upłynął mi spokojnie. Męska część rodziny pracowała, kobieca miała urlop. Wywiesiłam dwa prania, wietrzyk je wytrzepał i popachnił pięknie.. Zupa pieczarkowa się udała, choć Ślubny pokręcił nosem, bo lubi tak sobie. Po piwie jednak zgłodniał i zjadł. My jeszcze sezonu grillowego nie zaczęliśmy, ale pojechaliśmy wczoraj nad jezioro, zaliczyliśmy smażalnię ryb i spacer po "molo". Ubralam długą niebieską, letnią sukienkę . Była wuchta wiary, czyli tłum... patrzyłam na wodę i na kilka miejsc, które zawsze przynoszą wspomnienia. Wyblaknięte, odległe....
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Taka byłam zmęczona i śpiąca po całym tym tygodniu.. oczy same się mi zamykały kiedy z Córą oglądałyśmy "Twoja twarz brzmi znajomo".. Człowiek sobie obiecuje, kiedy czeka na ten wytęskniony piątek, że coś obejrzy, przeczyta, gdzieś pójdzie... A jak jest wreszcie ta możliwość, to pada na pysk! Program się skończył, przyszłam do sypialni, w której dziś śpię sama, a właściwie z Harrym i odechciało mi się spać! Ślubny pojechał do kuzyna pomóc mu w przeprowadzce, zostaje tam na noc ( choć mi się zdaje, że na dwie noce). Planów Sto, a ja znów z komórką.. Do G. chcialam isc, jakiś babski wieczór na pociechę, ale przyleciał A. to niech sobie spędza razem czas, mało mają okazji... Wolne dni znów szybko pykną, ale na pociechę mam tylko dwa dni robocze, a potem znów weekend, a właściwie weeeeekendzior. Bez większych planów, tyle żeby się wyspac.. Zaraz pyknie północ, a oczy jak 5 zł mam.. Boję się wyłączyć tv, robię to tylko jak powieki mi ołowieją, no ina...
Wiosenny misz masz
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
U sąsiada już zaczyna kwitnąć bez, a magnolia mojej bratowej przekwita... Zmiany pogodowe czuję w bólach głowy, ale jest pięknie. Już zaliczyłam w tym roku kawę na hustawce u G. Za tydzień będzie mieć operację, która ją uziemi na jakiś ... Cieszę, że juz jutro piątek, bo mam dość tego tygodnia. A dzis herbata smakuje jakoś lepiej. 8 czerwca mam zjaz klasowy, robimy sobie 50te urodziny, wspólnie;) Będzie czad.. może znajdę gdzieś tą dawną Magdalenę w sobie? Dobrze, że taka refleksyjna i rzewna robię się tylko tu... gdzieś trzeba.. chyba