Cukrowy bollywood? Maj czy listopad?
Okazałam się niezdolna. Do pracy! Cóż.. dawno wiedziałam, że zapewne zostałam stworzona do tego by leżeć i pachnieć, ale żeby mi tego zabraniać? Ojj nie zgadzam się! Naszą nową panią doktor od badań okresowych zaalarmował mój poziom glukozy. I powiedziała, że nie da mi zdolności do pracy. Yhmm,.,. Na szczęście padło potem słowo: dopóki. Dopóki nie przyniosę od rodzinnego zaświadczenia, że pozostanę pod opieką i obejmą mnie kontrolą. Kontrolowania nienawidzę, ale cóż. Wzięłam dodatkowy dzień wolny, zaświadczenie uzyskałam, pomiar cukru owego dnia, dwukrotny, okazał się już duzo lepszy.. Potem jazda do pani doktor, teraz juz pozwala mi pracować. Ufff I zastanawia mnie, co jakby nie? Nie móc pracować, a przecież nie móc iść na rentę, i co? Przestałam się zastanawiac, bo po co nad takim absurdem.. Za to zakupiłam paski do glukometru, glukometr dostałam gratis. I se będę badać. Bo jazdę do ośrodka zdrowia dwa razy dziennie, nie uda mi się pogodzić z pracą. Rano już się w palec kułam, wynik